Co do ubezpieczenia aparatu to owszem można, ale....
..... jak ci go buchną z domu - kradzież z włamaniem, to ci kasę oddadzą - do 80% wartości (giełdowej, sklepowej, producenta - nikt niewie), jak ci go buchną na ulicy, to ubezpieczyciel nie odda kasy, chyba że ......
..... chyba że sprzęt jest firmowy w sensie masz go z pracy, firma ubezpieczyła swoje ruchomości a na dodatek jestes z zawodu fotoreporterem, to wtedy owszem jest szansa na ubezpieczenie i zwrot kasy za skradziony aparat, pod warunkiem .....
..... że wezwiesz policję, ona przepyta kilku świadków i ustali ponad wszelką wątpliwość, że ten aparat faktycznie ci ukradli.
Ale to nie wszystko, dopuki trwa dochodzenie - śledztwo - to ubezpieczyciel nie oddaje kasy, po umożeniu dochodzenia (30 dni kalendarzowe), ubezpieczyciel ma chyba 14 dni na wypłatę odszkodowania. I to wszystko pod warunkiem, że aparat się nieznalazł. 8)
[ Dodano: 23 Lipiec 2004 ]
MOZNA PISAĆ DUŻYMI LITERAMI BEZ "CAPS LOCKA".Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
ROBI SIE TEŻ TAK TRZYMAJĄC KLAWISZ "SHIFT" I PISZĄC.
Robi sie to po to, żeby cos ZAAKCENTOWAĆ! :wink: