Radzę wszystko robić z głową. Gdyby przeczytać wszystkie ustawy i rozporządzenia to wyszłoby, że tak naprawdę więcej NIE wolno niż wolno.
Wersja do druku
Niby jestem miłośnikiem kolejnictwa i nawet ostatnio ktoś szukał fotografa do zdjęć na terenie zabudowy stacji kolejowej. Dziwnym trafem nikt nie był zainteresowany...
Bardziej mnie martwi zakaz fotografowania i filmowania WSZYSTKIEGO na terenie portów. Absurdalnie brzmi kategoryczny zakaz fotografowania i filmowania podczas rejsów w Świnoujściu. Bo umówmy się kto obecnie będzie chciał gdziekolwiek wypłynąć w rejs wycieczkowy za niemałą kasę gdy na wstępie dowie się całkowitym zakazie utrwalania czegokolwiek w zasięgu wzroku? Rejsy "o zachodzie" słońca, wycieczki po porcie i loty widokowe awionetkami tym samym odchodzą na śmietnik historii.
https://www.tiktok.com/@wydarzenia_2...72012855807254
ps.
a co droniarze na to?
Przez 50 lat parania się fotografią nie sfotografowałem chyba ani jednego yebanego mostu, a od teraz nie będę mógł, i nie potrafię się z tym pogodzić :evil:
dziś oglądałem jakieś prawnicze jutuby i okazało się że Wawel też pod to podpada (nie wiem czy zamieszczą tam tabliczkę)
tutaj inne wideo
https://www.youtube.com/watch?v=Ovecg2rEFns
eee ten nie jest strategiczny ;) chyba że ruscy będą w konie jechać.. oh wait :mrgreen:
e to nic nowego - to trwa już od dziesiątków lat - stawiam na okres przemian ustrojowych, tuż po wygaśnięciu ustroju słusznie minionego - niektórzy, a nawet bym powiedział że wielu twierdziło że widok na Wawel od strony południowej jest zastrzeżony (w urzedzie patentowym :mrgreen: jakby ktoś pytał jak zastrzeżony) coś jak oświetlenie tej wieży w paryżach :mrgreen: i fotografować Wawelu nie wolno - więc to nic nowego - ale nigdy cieciorka nie postawili żeby pilnował więc prawo było dość martwe
Ale atsf nie pisał strategiczny tylko (prawo cytatu) yebany. Ten jest moim zdaniem zdecydowanie (prawo cytatu) yebany :mrgreen:
Czołgi po żadnym nie przejadą bo:
albo te mosty zostają zniszczone przez agresora w pierwszej fazie konfliktu, albo w drugiej przez obrońców.
Podobne banialuki opowiadali we Warszawie o Pałacu Kultury.
Wielu ludzi nie rozróżnia zakazu fotografowani od użycia wizerunku tego obiektu jako znaku towarowego.
Stąd wysyp różnej maści "znafcuf", sensatów i (prawo cytatu) yebanych ekspertów.
Ciekawe, co zrobią eksperci jak audycie "Audyt Obywatelski". Jakoś z tego żyli, a teraz... Chyba będą musieli upychać te zdjęcia na stockach.
PS. Cenię pracę audytora.