Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Cytat:
Zamieszczone przez
tomfoot
Panie Janie!
Ja rozumiem, że w życiu każdego mężczyzny przychodzi czas kryzysu wieku średniego, ale żeby tak od razu rozwód i porzucenie starego związku? Wszak zanim Pan zdecydujesz się na zmianę partnerki należałoby ją nieco poznać, polubić, przetestować? Pan zaś swój 11 letni związek zerwał w trybie natychmiastowym znając nową partnerkę tylko ze zdjęć i reklam zamieszczonych w różnorakich portalach przez jej alfonsów. To miłość taka jaką w mej młodości wielu chłopców darzyło plakaty z Pamelą Anderson. Nie wiesz Pan, czy ta nowa nie będzie kaprawa, bo fakt że przez 4 dni i noce urzędowałeś z jej koleżanką jeszcze o niczym nie świadczy. Co więcej, wielce prawdopodobnym jest, że Pana nowa miłość idzie z Panem tylko dla pieniędzy. Za rok, gdy już będzie nieco zużyta przez wielu, będziesz Pan ją mógł posiąść za połowę stawki. Troszczę się o Pana wybór, ale wszak to Pana życie i Pana pieniądze.
Z pozdrowieniami,
tomfoot
PS.
Jedyne co Sony zrobiło do tej pory w fotografii cyfrowej, to zniszczyło całkowicie dość udany dorobek firmy Konica Minolta, która wszak była jednym z prekursorów tej dziedziny i to odnoszącym sukcesy. Porównywanie wyrobów Sony z Leicą i kwestionowanie pozycji firmy Leica zmilczę, bo nie godzi się porównywać koncernowego burka do rasowego psa. Generalnie mam wrażenie, sądząc po Pana całym dorobku na tym forum, że Pan fotografię odbierasz przez pryzmat linii, pikseli, wektorów i innych pierdół, które z prawdziwą fotografią niewiele mają wspólnego. Do zrobienia zdjęcia nie jest potrzebny ani Canon 5dIII IV czy X, ani megawypasiony linearnie doskonały Sony A7r2, a jedynie ludzkie oko.
Wieszczenie upadku lustra na rzecz wersji aparatu jego pozbawionej jest śmiałe. Ja tam nadal kochać będę owo klapnięcie. Moja teza jednak będzie śmielsza - bezlusterkowce nie mają kompletnie szans i przyszłości. Dopiero procesory przetwarzające obraz z ludzkiego oka, dowolnie na życzenie użytkownika go kształtujące i wiernie przekazujące pole widzenia, kolory i dynamikę scen, tworzące pliki do dalszej udanej obróbki, a do tego mieszczące się w oprawce moich okularów z filtrem polaryzacyjnym, sprawią że wieszczyć będę upadek sprzętu foto. Choć pewnie Leica wtedy i tak nadal pozostanie...
Na koniec - w przeze mnie amatorsko uprawianej fotografii podróżniczej również poszukuję nowych wrażeń. Dlatego czasem uwierają mnie kilogramy, które moja obecna torba posiada. I zastanawiam się czasem czy nie chciałbym mieć lżej. Niemniej żadna z nowości jeszcze tego nie zapewnia, a dotychczasowa partnerka z pod szyldu Canon 5d w kolejnych jej wersjach daje mi coś w życiu najważniejszego - pewność. Jeżeli więc nawet lekkość kiedyś do mnie przemówi, to potraktuję ją jako kochankę na boku. Na pewno jednak kochanki tej nie wezmę z domu uciech pod szyldem, który widnieje na moich telewizorach :-) Jeżeli już to wróżę niezłą przyszłość małej i zwinnej dziewczynie o skośnych oczach, która imię bierze od świętej góry.
Pięknie napisane :mrgreen:
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Przepiekny post :mrgreen: tomfoot moge z czystym sumieniem polecic cos ze stajni Fuji, od niecalego miesiaca ujezdzam XT1 i az sie nie chce 5D3 uzywac .. ale trzeba.. taka praca ;) Rozpietosc tonalna, ostrosc fotek, kolory, balans bieli .. Canon moze spadac na drzewo :)
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Cytat:
Zamieszczone przez
tomfoot
Jedyne co Sony zrobiło do tej pory w fotografii cyfrowej, to zniszczyło całkowicie dość udany dorobek firmy Konica Minolta
Można zrozumieć sentymenty, ale skoro ten dorobek był taki udany, to czemu sprzedając go Sony wycofano się z dalszej jego kontynuacji?
Poza tym, IMO jednak coś istotnego Sony już do tej pory już zrobiło w fotografii cyfrowej - matryce Exmor i Exmor R.
Cytat:
Zamieszczone przez
tomfoot
Wieszczenie upadku lustra na rzecz wersji aparatu jego pozbawionej jest śmiałe.
Śmiałe, jednak oparte na postępie jaki się w konstrukcjach bezluster w ostatnich latach dokonał, o wiele większym niż postęp w konstrukcjach DSLR w tym samym czasie.
Cytat:
Zamieszczone przez
tomfoot
Ja tam nadal kochać będę owo klapnięcie.
To też sentyment. Wyeliminowanie klapnięcia, to niewątpliwa przewaga bezluster.
Cytat:
Zamieszczone przez
tomfoot
Na koniec - w przeze mnie amatorsko uprawianej fotografii podróżniczej również poszukuję nowych wrażeń. Dlatego czasem uwierają mnie kilogramy, które moja obecna torba posiada. I zastanawiam się czasem czy nie chciałbym mieć lżej. Niemniej żadna z nowości jeszcze tego nie zapewnia
W tym się z Tobą, w przeciwieństwie do twórcy wątku, zgadzam.
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Czacha, juz Ci raz napisałem, ze przez Twoja opinie kupilem mkIII. Ponieważ na fotografii nie zarabiam, to nie życzę sobie podjudzania do kolejnego zakupu :-) tym bardziej aparatu, ktory nieziemsko sie mi podoba (x-t1). Moja piekna połowa powiedziała mi, ze canona w całosci moge zamienic tylko na owa upadłą Leice. Problem w tym, ze nie zdaje sobie sprawy, co w Leice moge kupic za 30kPln - waciki.
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Kropla drąży skałę .. kupisz Fuji :mrgreen: 5D3 jest super sprzetem, ale dlaczego to smieszne male sliczne Fuji jest lepsze*? ;)
Mały ale wariat! – czyli Fuji XT-1 vs. Canon 5D i kilka innych. | QBEK Studio
* - z pominieciem kilku aspektow w ktorych nie jest lepsze... ale kto by tam sie przejmowal detalami :D
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Testy, testami zawsze można odpowiednie zrobić :twisted:
Fakt, że Fuji fajne aparaty robi, ale mnie niestety kolory z x-transa nie przekonały, zrobiłem powrót na stare śmieci. Nie będąc lajtroomowym wyjadaczem lepsze efekty wychodzą mi ze starej 5-tki niż wychodziły z X-T1. Widać jakaś moda na retro się robi, ale czasami lepiej jeśli jest możliwość przetestowania i sprawdzenia, czy aby na pewno to jest właśnie to, bo niestety takie zmiany trochę bolą po kieszeni. Ja na ból kręgosłupa w czasie górskich wycieczek i nie tylko dokupiłem sobie do lustra RX100 III i bardzo fajnie się sprawdza, jak na takiego malucha daje rade :)
RX100 III z firmy od telewizorów ;)
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
Dlatego zamiast radykalnych przesiadek lepsze jest rozszerzanie obecnie posiadanego asortymentu - wtedy decyzje o tym co zostawic mozna podjac na spokojnie. Wiaze sie to jednak z lekkim nadwyrezaniem budzetu ;)
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
tomfoot ladnie to ujales kilka postow wyzej.
Zmiany sa dobre w wypadku gdy ich potrzeba. Ja np. potrzeby nie widze.
Jesli bede robil zdjecia jak Sue Bryce czy Karl Tailor... zastanowie sie nad uzywanym haskiem.
Pitolenie o tym jakie to Canony sa zacofane, powinno isc w parze z jakims dorobkiem, ktory bylby wzorem dla innych. Ale to moje skromne zdanie (amatora).
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
@Czacha z tego co widziałem na FB przy przesiadce na Fuji pozbywałeś się 50L i 85L? Przynajmniej tak widziałem na FB, albo to omamy ;) Czy zastąpiłeś 85L Fuji 56mm f/1.2? Jeśli tak to jak Ci się to sprawdza do portretu czy na weselach? Jest to porównywalne szkło do 85L?
Odp: AF w bezlusterkowcu (np. Sony a7x)
W zasadzie cale zamieszanie z Fuji wynika z problemow z plecami. 7-8h na nogach w ciaglym ruchu obwieszony kilogramami sprzetu i bez chwili odpoczynku ktory przychodzil dopiero po dotarciu na salę weselną w moim wypadku to mordega (za szybko roslem w mlodosci osiagajac 197cm wzrostu przez co miedzy kregami nie ma ... no czegos tam nie ma :P ). Bywalo tak ze pod koniec zamiast skupiac sie na fotach ja walczylem z bolem plecow na ktorym painkillersy nie pomagaly. No ale ja lubie ciezko pracowac i byc w ciaglym ruchu, wiec w sumie sam to na siebie sprowadzilem :P
Juz 2 lata temu pozbawielm oba aparaty gripow, a teraz pogonilem w swiat kloca jakim jest 85L. Bedzie mi brakowalo tego obrazka, ale zdrowie i wygoda pracy jest dla mnie wazniejsze. Po pierwszych zleceniach z XT1 + 56/1.2 widze ze ten zestaw daje sobie rade i spokojnie moze zastapic combo Canona ktora dawalo podobna szybkosc AF. Nie bedzie tego bokehu, ale za to jest ostrosc z f1.2 ktorej Canon nie ma nawet na f8 :D Oczywiscie celowo przesadzam z tym f8, ale tak ostrych zdjec chyba nigdy nie mialem .. i to na pelnej dziurze!
Zostawilem sobie zestaw 35L, 85/1.8 i 135L ktore smigaja na 5D3. Do Fuji zapinam (ekwiwalenty) 50/1.4, 85/1.2 ale cos czuje ze dokupie jeszcze 35/1.4 i 135/2.0 .. oraz jeszcze jedna puszke, moze nawet X-T10. Canon zostanie do szybkich akcji i ekstremalnych warunkow, a reszte chetnie focil bym Fuji.
Zanim jednak podejme takie kroki powoli badam sprawe aby miec pewnosc ze warto rozwijac ten system. Wiem ze XT1 nie sprzedam bo oprocz zawodowego uzytkowania nagle znazlalem cos co swietnie nadaje sie do fotek na wakacjach :) No, chyba ze wyjdzie duzo fajniejszy XT2 albo XPro2 .. zobaczymy ;)
PS. Przez krotka chwile zerkalem w strony Sony, ale nie zyskal bym niczego na tej przesiadce - waga i rozmiary szkiel pozostaja przeciez takie same, w kocnu to FF. Biorac pod uwage jakosc fot, rozmiar sprzetu oraz jego wage na dzien dzisiejszy Fuji nie ma konkurencji. Tzn ma .. Leica .. ale gdybym mial wolne 100tys to jednak wolal bym se kupic samochod ;)