No i watki-tematy dziela sie na te frapujace i te takie tam sobie, oraz na te nudne. byc moze ten temat jest nudny. Jednak mozna nie brac udzialu w dyskusji i nie czytac tego wszystkiego. Przy moim imieniu mozna sobie kliknac "ignore"- to takze jakies rozwiazanie. Nie czytam 95% watkow i nie biore w nich udzialu. Coz jesli mnie nie zainteresuja to mam negowac dyskusje innych?
Teraz cos z dziedziny fotografii ( tych ktorzy widzieli przepraszam), wrocilem z kina- "Wyznania gejszy"- piekny film. Przede wszystkim zdjecia. dawno tak malarskich zdjec nie widzialem. No i te nieostrosci dalszych planow.
Jak myslicie w jakiej technice byl zrealizowany ten film?
A tak powaznie to wiele kadrow mogloby by byc pieknymi fotkami.
Moze to zboczenie, ogladac film i myslec o tym jakie fajne fotki daloby sie pstryknac w takich miejscach. No i moglby byc to fajny temat do dyskusji.
Co do wspomnianych sentymentow to realizujac nasze wizje fotograficzne kierujemy sie czesto sentymentami, wspomnieniami, lub chcemy powielic wzorce wczesniej gdzies zapoznane. Od "sentymentow nie da sie uciec".
Fotografia jest sztuka wzglegnie prosta- jesli wezmiemy pod uwage tylko aspekt techniczny focenia.
Trudnosc pojawia sie w momencie gdy szukamy ciekawego tematu, gdy planujemy ten temat, ogarnia nas pustka i tworcza niemoc, po jakims czasie zniechecenie. Czesto wtedy uciekamy w aspekt technicznej i sprzetowej strony focenia.
Ratunkiem jest humanistyka. Studiowanie dokonan malarzy, rzezbiarzy, fotografow, nawet powielanie cudzych sprawdzonych wzorcow. W koncu nie wstyd malpowac mistrzow. "Nie warto takze wywazac otwartych drzwi", wymyslono juz prawie wszystko.
W takich chwilach lubie sie otaczac przedmiotami- narzedziami, ktore nie tylko mi sluza ale i ciesza i inspiruja. Tak juz mam i tyle, Najwyrazniej przypadlosc. Nie wydaje mi sie bym z tego powody mogl byc uwazany za szczegolnego wariata! W kazdym razie niegroznego.
Jesli w niezbyt dobrze oswietlonym pokoju chce wykorzystac jasniejsze swiatlo padajace na fragment twarzy i tunel mi w tym przeszkadza a matowka analoga pomaga, to co? To wtedy zaczyna mi sie to swiatlo podobac. Mysle sobie tak, tylko przedmiot z "dusza" moze mi dac tyle zadowolenia i satysfakcji. A ze "dusza" nie ma specyfikacji technicznej i nie mozna jej ukazac za pomoca wykresu, to mi akurat nie przeszkadza.
Piekne meble, zegary, wspomniana bron, stare samochody niosa z soba rozna historie, wspomnienia i wyobrazenia no i sentymenty, o ktorych tyle dzisiaj koledzy pisali.
Tego pewnie szukaja ludzie w muzeach- jest to spora grupa poszukiwaczy "aureoli" unoszacej sie nad przedmiotami.
Na pewno dyskusja o pokladach ludzkiej wrazliwosci i rozbudzaniu naszej wyobrazni ma sens w gronie fotografujacych. Bo gdzie indziej?
Czesc.Ch.