To wyżej bardziej mi się podoba. Przepraszam, że skrytykuję, ale wersja 2 niebezpiecznie zbliża się do okładek CKM. ;)
Wersja do druku
To wyżej bardziej mi się podoba. Przepraszam, że skrytykuję, ale wersja 2 niebezpiecznie zbliża się do okładek CKM. ;)
Ja tez daleki jestem od narzekania, ale w 1 wersji, ten szum akurat wcale nie przeszkadzał, a wręcz dodawał takiej klasyczne oryginalności.
Ależ krytyka jest niezbędna, aby coś zrobić lepiej !! Dzięki.
--- Kolejny post ---
Tak klasyczność to dołożony szum stylizowany na analogowy z DxO FilmPack i na takim mi zależało.
Tylko nie chciałem przesady.
--- Kolejny post ---
Dlatego zrobiłem "słodszą" wersję. Niech pozostaną obie.
Dziękuję, że tu zaglądasz i mogę coś dla Ciebie zmienić, nabieram różnego spojrzenia.
Nr 370 zdjęcie technicznie takie sobie i wcale nie chodzi mi o cień, czy szum. AF trafił chyba na koniec brody.
Nr 371 to już prawdziwa nienaturalna masakra :(.
No i takie uwagi są konstruktywne. AF był manualny - zrobione M42 szkło Yashica 50/1,7.
Jeszcze popracuję nad tym "portretem".
--- Kolejny post ---
Jak na razie nad dzięciołowiskiem stukanie w pełni.
372) Zima zanikła.
373) Lód stopniał.
374) Myszołów z daleka sobie lata
375) Dzięcioł za pomocą przymiaru z szyszki wydłubuje sobie pień...
376) Ten sam pracowity z szyszką, że też mu nie spadnie ! Bardzo to dziwne i ciekawe.
375
Ładny dzięcioł,czarne piórka ogona do rozjaśnienia chyba.
Ha, nie ma jak natura:), z całym szacunkiem dla portretów. U mnie zima była, ale na początku roku, teraz jest tak jak na zdjęciach.
374 pierwszy myszak, gratki:). A dzięcioł nie dłubie w pieńku, tylko w szyszce. Zablokował ją i wydłubuje ziarna. Ot, natura właśnie;)
Piękny dzięcioł. No właśnie chciałem napisać to, co Słowiczek. Tu akurat dzięcioł znalazł szczelinę w pniu; gdy tego nie ma, robi sobie dziurę i w niej umieszcza szyszkę. W Puszczy Białowieskiej widziałem drzewa, w których było kilkadziesiąt regularnie rozmieszczonych otworów. "Branżowo" nazywają to kuźnią dzięcioła.
Już są lekko rozjaśnione :)
--- Kolejny post ---
Eee, tam - za duża była odległość, taki ptaszek to z zasiadki, a nie z podchodu - na razie nie dla mnie.
--- Kolejny post ---
Dziękuję. Również mnie się spodobał. Teraz już wiem więcej o "kuźni" dzięciołów :)
Będę bardziej się przyglądał pniom drzew w moim rewirze.