Nie moge sie podeprzeć linkami.:-(
Wersja do druku
24-70/2.8 wymiata jakością i musiałeś się jakiś malkontentów naczytać. Do tego 85/1.8. Co do 50/1.4 to zapomnij, że to szkło ma światło 1.4, dla mnie używalne od minimum 1.8 a tak naprawdę 2.0.
Mam "ten dobry" egzemplarz 24-70. Najczęściej tylko jeździ w bagażniku, nie podoba mi się ostrość i kontrast. Niestety mam porównanie z eL stałkami i już jestem stracony dla zoomów. Korzystam z tego szkła tylko wtedy, gdy potrzebuję ekstremalnie szerokich kątów.
Przed zakupem 35L bawiłem się dwoma egzemplarzami (chciałem kupić). Ostre od 2.8-3.5, zależy co chcesz osiągnąć. Do typowej reporterki i streeta są bardzo dobre.
Wygląd i mechanika taka, że szkoda gadać.
Mimo to, to dobry wybór jak ktoś chce mieć dobrą jakość za małą cenę.
24-70 faktycznie cechowało sie dużym rozrzutem. Doszło do sytuacji ze na tym forum dwa lata temu szukano użytkownika który miałby dobry, ostry od 2.8 egzemplarz. Mnie udało się dostać takowy w 2005 roku, po uprzednim przemacaniu trzech innych. Sądzę że właśnie od serii UT poprawili jakość, bo później przybywało coraz więcej zadowolonych użytkowników.
Odsyłam do starszych postów, 24-70 to bardzo dobre szkło do reportażu ślubnego. Praktycznie 90% zdjęć z niego robię na 2.8. Z 5D spisuje się znakomicie. Jest dobrym uzupełnienim na trzecim body dla 85L i 35L.
pozdrawiam
amber
Kurde 3 body to juz chyba sie traci wiele waznych momentow na przezucanie aparatow co??
Zartujesz? Jest nas zawsze dwoje przy reportażu. Jedno z nas ma dwa body a drugie trzecie, zależnie od potrzebnych ogniskowych. Przykładowo przy wejściu młodych w kościele, moja partnerka fotografuje szeroki górny kadr z chóru na 24mm, a ja z 35 i 85 "witam" parę od przodu. Zapewniam że nie ma problemu ze zmianą body, natomiast jest pełna elastyczność kadrów i GO. Ceremonii w kościele się nie powtórzy, tutaj bardzo ważne jest żeby pokazać te szczególne chwile w różnych kadrach i różnych miejsc. Takie podejście daje właśnie o wiele większe szanse na złapanie wszystkich ważnych momentów, nawet gdy coś złego będzie działo się z aparatem, obiektywem czy fotografem.
Polecam.
amber
Wcześniej sie zastanawiałem, czy masz jakiegoś tragarza, czy może pracujecie na dwie osoby. I się wyjaśniło.
Ja pracuję na dwóch korpusach i czasem mam wrażenie, że dzień ślubu składa się tylko z noszenia torby i opędzania się od rozochoconych cioć na weselu. Oczywiście komfort pracy 35-85mm jest nie do przecenienia. Ale trzecia pucha strasznie waży... Oczywiście na dwa kregosłupy jest zdecydowanie łatwiej.