-
Jak obiecalem tak czynie, krotki reportaz z zycia w Chorzowie.
Generalnie podczas wyprawy napotkalismy kilka roznych dziwnych istot:
Z jednego z budynku wyfrunal Supermav:
Pomiedzy innymi, chylkiem przebiezyl Obi-Paz Kenobi:
W innym z kolei natrafilismy na EOSentrybot 600:
Na szczescie CzaJogin pomogl nam zlikwidowac zagrozenie
Niestety spotkanie z Supermavem mialo zgubny wplyw na J. Tho., ktory postanowil go nasladowac:
Nawet dinozaura zaatakowal:
Tymczasem z flanki zaszedl na snajper:
Ale najwazniejsze, ze byly modelki:
Innymi slowy, pozdrowienia od zlotowiczow:
....
SperZlotowiczow ! Oi !
-
no tak zlot byl pomimo kapuscianej pogody nawet nawet udany, po eksploracji opuszczonej elektrocieplowni, przenieslismy impreze do chorzowskiego zoo, Venio gdzie jest moja fota muflona ? :mrgreen: birez, dostal i jednoczesnie zgubil kask inzyniera karwowskiego, kto ma bireza w kasku ? :) zalane i zaparowane obiektywy, zadziobany golab, ekscytujacy sie gepard, rakieta wolajaca "la bamba", samochod z tylna kanapa mieszczaca 4 osoby, gps podajacy falszywe kierunki, jazda "na wech" i to wszystko bez zadnej trawy ;)
-
Nie zgubil, tylko chcial trafic nim w pazoo, ale wiatr gdzies go w hektary zniosl ;)
-
thorin zapomniales jeszcze o znikajacych zaslonkach na obiektywy od bireza ;)
-
kiedy nastepny wypad ? moze sie załapie ?
-
Bo rzucac nie umiesz i tyle. Ja bym w siebie trafil.
A kask byl fajny :)
Co tam jeszcze sie dzialo na zlocie... birez polowal na Supermav-a:
thorin bral udzial w sesji zdjeciowej nowej kolekcji koszulek HELL-joł
w miedzyczasie wzrastala ilosc superbohaterow
w zoo powital nas jeden z moderatorow
pozegnalismy skazanego na smierc przez rozdziobanie golebia
dowiedzielismy sie takze, ze dinozaury wyginely z powodu trabantow
birez standardowo focil wszystko cudzymi szklami, podpierajac sie swoim plastikowym statywem noname
... a na koniec spotkalismy szalona babcie, ktora bez cienia strachu przemierzala rondo srodkiem ulicy
-
Mam wielką prośbę... tam gdzie jestem ja i grupowe prosiłbym o przysłanie fullsizów na maila czajnafoto (at) gmail.com
Z góry dzięki za fotki...
A zlocik niczego sobie, było zaj...
-
druga część znacznie ciekawsza
-
Mattnick trza byloby byc, to bylo dopiero ciekawe, :mrgreen:
-
W telegraficznym skrocie... reszta kiedy indziej.
Oczywiscie wszystko zaczelo sie od zlamania wszelkich mozliwych zakazów
Na cale szczescie byl z nami wykwalifikowany przewodnik ktory dbal o nasze bespieczenstwo.
Jeszcze tylko pamiatkowe zdjecia
Niektorzy musieli doprowadzic sie do porzadku, otrzepac z kurzu, blota i... khem... no, blota
... i moglismy biec dalej polowac na startujace wróble
Birez zadbal o archiwizacje WSZYSTKIEGO co udalo nam sie znalesc w Chorzowskim ZOO
Choc w wiekszosci przypadkow mial problemy z obsluga wlasnego sprzetu