Kolaj, serdecznie dziękuję, że wszystko na forum opisałeś. Miałem kupić ten aparat tylko i wyłącznie ze względu na uszczelki, choć pięćdziesiątka mi w zupełności wystarczy.
Wersja do druku
Kolaj, serdecznie dziękuję, że wszystko na forum opisałeś. Miałem kupić ten aparat tylko i wyłącznie ze względu na uszczelki, choć pięćdziesiątka mi w zupełności wystarczy.
to taka "złota formułka" niektórych serwisów - że spróbują naprawić, ale jak im się nie uda i do tego jeszcze bardziej popsują, to nie będziesz miał do nich pretensji :shock:
i dobrze! 8-)
jeszcze raz: super, że (tym razem) się udało! :grin:
i bardzo dobrze, że pojawił się twój wątek - myślę, że uchroni wiele "siódemek" przed podobnymi przypadkami. ja też pewnie zaraz zamówię woreczek na aparat za 20 zł ;-)
Nic takiego nie miało miejsca. Powiedzieli, że jeśli czyszczenie pomoże to będzie to właśnie taka kwota, natomiast jeśli wymagana byłaby wymiana jakiś "grubszych" części, to by się skontaktowali, żebym mógł się zdecydować i nie obciążaliby mnie kosztami czyszczenia, które wszak nie rozwiązało problemu.
Obiektywnie muszę powiedzieć, że dość sprawnie to wszystko się potoczyło. No i szczęśliwie :)
Fajnie Kolaj, że skończyło się na takiej kwocie.
Dziękuję Ci też, że dałeś znać iż "uszczelnienia" dla których wielu kupiło to body to tani chwyt marketingowy canona.
Kiedyś myślałem żeby sobie dokupić 7-kę jako drugie body. Już mi przeszło ;)
Kupię drugie 5D2 albo 1DsIII ;)
no to jest to IMHO niezła reklama żytniej 8-)
ja w sumie też jestem zadowolony z ich obsługi i usług.
za to jest to mniejsza reklama samego canona i uszczelnień 7D, choć z drugiej strony - wg mnie to wszystko dobrze świadczy o samej elektronice tego aparatu i projektantach elektroniki - nie we wszystkich urządzeniach układy by przeżyły takie zamoczenie i problemy na łączówkach, wystarczy spojrzeć np. na telefony komórkowe.
ale zaraz, jak żytnia zrobiła wszystko od a do z - to skąd masz fotki z postu #1?
Panowie, uszczelki są przede wszystkim wielkim utrudnieniem przy suszeniu sprzętu. Wspaniale zapobiegają usuwaniu wilgoci z wnętrza aparatu. I dlatego należy proces suszenia wspomagać. (odradzałbym jednak stężony kwas- jak radził ktoś wyżej :cry: (sita molekularne tak - może to być żwirek zeolitowy jak dla kotów, ale najlepszy jest worek ryżu)
Hmm, wygląda na to że te uszczelnienia zamiast coraz lepsze są coraz gorsze. Fotografowałem w deszczu 300D, 40D i 5D Mk I i żadnemu nigdy nic nie było. Zawłaszcza 40D dostał kilka razy solidną porcję wody.