Gwoli ścisłości to kolor jest czarny.
Wersja do druku
Gwoli ścisłości to kolor jest czarny.
Wiem, to były tylko ogólne przmyślenia ;)
no ja juz sie uzaleznilem od czerownych paskow :) mam juz dwa jeden na czarnym drugi na bialym ale chce miec jeszcze jeden na bialym jasnym (70-200) i jeden na czarnym (16-35 lub 17-40 sam nie wiem ale chyba ten pierwszy)
Po pierwsze - PROF - świetny post. Sam mam eLkę 24-70 od ponad pół roku i wymieniłem na nią Tamrona od Cichego (a więc ostrość pierwsza klasa). Canon może i jest odrobinę mniej ostry, ale nawet zbyt dokładnie tego nie sprawdzałem (rzadnych taablic, ot parenascie testów przed zakupem). Oczywiście można wziąć lupę i pastwić się nad każdym szczegółem na papierze, ale jest to wg. mnie chore jeśli zdjecia foci sie dla przyjemności a nie wymagają tego klijenci przy kasie. eLka ma inne zalety, których bardzo brakuje Tamronowi i które bardzo widać na zdjęciach - plastyka, kolor, kontrast, praca pod światło, a rewelacyjna szybkość AF pozwoliła mi nie raz w ogóle wykonać zdjecie.
A jeśli ktoś poza standardowym testowaniem obiektywu przed zakupem (obowiązkowo) bawi się fotkami cegieł, to po pierwsze szkoda czasu, a po drugie szkoda nerwów (bo zawsze będzie można sie do czegoś przyczepić). No ale jak ktoś ma dużo wolnego czasu i lubi sie umartwiać, to czemu nie....
A co do uzależnienia od czerwonych pasków to niestety powszechne zjawisko (mam też 70-200/4 a choruję na 2,8IS) które czasami nieco odpuszcza - np. od niedawna bawię się Tokiną 12-24 - efekty na zdjeciach są niesamowite, a zabawa przednia - i to pomimo że obiektyw nie ostry od pełnej dziury, praca pod światło kiepska, a abberacje na powiększeniach czasem tragiczne. No ale wykonanie solidne prawie jak eLka (chyba dla snobizmu dokleję czerwony pasek he he).
heh :) no eLe maja jeszcze ejdna postawowa wade maja tez 24-70, nie jest to mianowicie w zadnym wypadku light "spacer zoom" tylko kolos o masie prawie kilograma, "toz to juz wiadro nie słoik" ale i tak jest lepiej bo ponoc kiedys w testach byl jakis taki obiektyw 24-105 f2.8 L (troche nieudany starszy braciszek wydania f4) ktorego nawet do produkcji nie wprowadzono ze wzgledu na to ze byl to jedyny obiektyw szerokokatny do kotrego na dluzsza mete trzeba bylo uzywac monopodu :), dziwi mnie to ze CANON nawet sie do niego nie przyznaje.
Sama masa elek jest nie tyle imponujaca co dokuczliwa, bo czesto sie zdarza ze pakuje do torby body lampe komplet zapasowych aku tele 100-400 (waga ok 1,5 kg) no i od niedawna 24-70 (0,9 kg) to po paru godzinach "spaceru" od paska torby lowepro NOVA 3AW (ktorej w zadnym wypadku nie mozna oskarzac o brak ergonomii) mam normalnie na ramieniu zasinienia (a do delikatnych nie naleze)
Kolekcjoner - dla tego napisałem "itp" ale dalej sądzę że amatorowi nie jest to potrzebne. A co do jakości eL, owszem widać za co się płaci ale ja to widze głównie w stałkach, których nie da się zastąpic, tamronem bądz sigmą.
Pzdr.
Tak ja tez biore swojego computrekkera ale dajmy na to dzisiaj koncert Myslovitz byl na kampusie czasu dla fotoreporterow 4 utworki i naprawde nie ma czasu na zdejmowanie i zakladanie plecaka i wymiane szkiel, musiala to byc typowa reporterka przez ramie. A jako ze caly koncert byl czescia wiekszej iprezy skladajacej sie z 4 w sumie koncertow i after party (calosc od 16 do 24 oficjalnie) to zostalem skazany na noszenie ponad 4 kg podstawowego sprzetu foto zawieszonego na jednym ramieniu