srubka NIE rusza matryca tylko zmienia dolne polozenie lustra
Wersja do druku
srubka NIE rusza matryca tylko zmienia dolne polozenie lustra
Którego lustra? Tego głównego czy tego z tyłu od AF?Cytat:
Zamieszczone przez pazurek
I zmienia położenie czyli to, jak daleko lustro odklapuje, tak?
Autor pisze,ze to jest sruba AF.
Troche dziwny sposob regulacji-jak w Zenicie.
Moze ten artykul napisal "Pierwszego kwietnia",ale na zdjeciach widac ewidetnie co daje przekrecenie srubki w leweo a co w prawo.
O srobce...
http://canon-board.info/showthread.php?t=4584
Metoda wielokrotnie sprawdzona na dslr'ach zarowno Canona jak i Nikona.
Skuteczna!
Czyli jednak nie soft tylko hardware ;-) ....Cytat:
Zamieszczone przez KuchateK
Co robią z obiektywami? Też jakaś śrubka. Ja daleki jestem od własnoręcznego grzebania - wiem że mam talent i napewno coś bym spier...
Krew mnie zalewa że kupując sprzęt za niemałe przecież pieniądze trzeba się uciekać do takich metod. Skoro fabryczna regulacja jest do bani to w serwisie piwinni to robić bez zająkniecia...a nie żeby klient musiał wysłuchiwać bzdur typu wyostrz se pan w PS...
Mnie też krew zalewa - ale już przywykłem, więc napiszę, co wiem, bez filozofowania.Cytat:
Zamieszczone przez mirhon
Śrubką można kręcić tylko w przypadku, kiedy nie zgadza się ostrość w Manual Focus - ta śrubka dopasowuje ostrość na matówce. Jeśli pokręci się nią w celu ustawienia płaszczyzny AF - to się uda, ale połowicznie.
Środkowy punkt i położone na lewo/prawo od niego da się idealnie ustawić, ale wyższy i niższy rząd odlecą wtedy nieprzewidywalnie. Pomiar wielopolowy AF będzie wtedy loterią.
Załóżmy, że MF działa idealnie, ale AF nie - wtedy w serwisie podłączają puszkę i programowo przesuwają płaszczyznę ostrości. Robią to niestety tylko dla środkowego punktu - więc w pozostałych może dalej być loteria. Nie wiem, czy da się zeskalować wszystkie punkty po kolei - może tak? Ale ile by za to serwis wziął kasy??
Procedura taka przeprowadzana jest na ich "wzorcowym" obiektywie 80 mm (nawet ma naklejkę, że jest wzorcowy :)
W lutym wybrałem się spod Szczecina do Warszawy na płatne kalibrowanie: 2x1DMKII, 2x17-40, 1x24-70, 1x70-200 IS, 2xlampa 580EX.
Zaraz po otwarciu przyjęto ode mnie sprzęt i numer telefonu - po 15 ktoś zadzwonił, że mogę odebrać sprzęt.
Zapłaciłem 500 zł (sprzęt z USA) i miałem iść do domu, do siostry, potestować jak wyszło. Pan serwisant uprzejmie poprosił, żebym sobie cokolwiek sfotografował na miejscu - bo jest czas i ew. coś poprawią :)
Wyjąłem laptopa, zrobiłem kilka zdjęć i okazało się, że każdy obiektyw ma BF!!
Parę pytań pozwoliło mi ustalić, co zrobili - wyskalowali oba body do wzorcowego obiektywu (bo miały FF :), a obiektywy wyskalowali... na ich testowym body! 6h pracy szlag trafił! :( Dodatkowo zgłaszałem, że lampy 580 o jakąś 1 działkę za słabo naświetlają - ustawili w korpusach mocniejsze naświetlanie z lampą - potwierdzili, że działało to za ciemno (teraz jest perfekt).
Wpuszczono mnie do środka i jeszcze jakieś 1,5 h razem powtarzaliśmy całą procedurę.
Muszę coś zdementować - nie istnieje uniwersalny soft do kalibracji AF - to mit! Do każdego typu aparatu jest osobny program! A mapowanie hot pikseli to nawet na innym kompie robili - oczywiście, jak się uparłem - bo za pierwszym razem nie stwierdzili. Dlaczego? jakoś dziwnie zresetowano ustawienia aparacie, że była włączona redukcja szumów- a z nią nie widać hot pikseli - wyłączyłem, pstryknęliśmy fotkę i już mozna było mapować - całkiem skutecznie, chociaż dziś są już nowe hot (dead?) piksele.
Najgorsza sprawa jest z zoomami - nie da się ich, wg serwisantów idealnie zestroić - mogę to potwierdzić. Wszyscy byliśmy sfrustrowani. 24-70 miał początkowo potężny BF - tak, że jak ostrzyłem na 1m na szerokim kącie, to ostrość łapał na 3m - serio.
Udało się go tak ustawić, że na 24, 50mm ma jakiś 1cm BF (a czasem ostrzy w punkt), a na 70mm ostrzy idealnie.
Próby były robione ze statywu, aparat wyzwalany z kompa. Wzorzec oświetlał halogen 500 w z odległości 1m.
Sam widziałem, że na jakieś 10 prób obiektywy ostrzyły w 80% powtarzalnie, a czasem miały odlot w przeciwną stronę! Nie zazdroszczę im roboty z takim sprzętem...
Oba obiektywy 17-40 miały BF przy szerokim kącie - je udało się dostroić idealnie, ale został pewien kruczek w obu. 1DMKII ostrzą z nimi na 17mm dobrze, ale przy ustawieniu środkowego punktu, przy pomiarze wielopolowym ZAWSZE jest BF i to taki, że potrafi ominąć człowieka z ostrością o jakieś 40% ustawienia. Na 40 mm w obu rodzajach pomiaru jest OK. Dotyczy to tylko 17-40, które mam (miałem, jeden już wymieniony na 16-35, też ma drań BF na 16 mm, 35 mm jest OK).
Soft do obiektywów pozwala uztawiać zoomy na zasadzie equalizera znanego ze sprzętu muzycznego - suwakami, albo wpisując wartości ustawia się płaszczyznę ostrości dla kilku zakresów - np. 17-24-30-35-40 mm. Powstaje sinusoida korygująca i jest zapisywana w pamięci obiektywu. Teoretycznie da się to ustawić dokładnie, ale znowu kłania się czasochłonność i chęci serwisanta: po każdym sfotografowaniu wzorca i ocenieniu ostrości w programie, jeśli coś jest nie tak, obiektyw jest przepinany do innego korpusu, który poprzez stopkę lampy ma podpięty kabelek do innego kompa, a w przypadku 70-200 IS (tu akurat zauważyłem program dosowy) - poprzez interfels przypominający odbiornik satelitarny :).
Tam jest przesuwany odpowiedni suwak dla zmierzonego zakresu zooma i obiektyw jest ponownie przepinany do body na statywie... Strasznie to czasochłonne - samemu by mi się nie chciało sprawdzać 5 zoomów dla jednego klienta :)
Koniec końców w 70-200 zabrakło zakresu suwaków i mam na 70-100mm leciutku BF, a na 200 mm lekki FF.
Jeśli z 5D, na który czekam, także będzie problem z AF, to wybiorę się znowu (przy okazji skalibruję 16-35, odpłatnie - bo jest z Hong Kongu :)
Do każdego obiektywu jest inny program - niektóre windowsowe, jeden nawet dosowy.
Czemu to tak durnowacie jest rozwiązane, żeby obiektywy miały wpisane płaszczyzny AF dla każdego zakresu zooma?
Wiadomo, że przy różnych ustawieniach ogniskowej odchyłki są nawet w MF - trzeba przeostrzać. Dlatego trzeba pomierzyć to realnie i wpisać do elektroniki obiektywu - na tej podstawie system SERVO może przewidywać położenie obiektu przy użyciu "dobiegaczki". Tak samo przy naświetlaniu z lampą przekazywane są dane co do odległości. Gdyby czujnik AF mierzył tylko kontrast i zostawiał obiektyw w położeniu, które zmierzył, to byłoby OK, ale widać w momencie naciśnięcia spustu przesuwa ostrość o korektę wpisaną w obiektywie.
Standardowy zestaw danych jest wklepywany w elektronikę podczas produkcji - jednak istnieje rozbieżność mechaniczna/optyczna w każdym egzemplarzu - a tego już nikt nie dostraja... Stąd mamy kłopoty potem... Dodatkowo czujniki AF są 3x większe niż zapalane punkty... I nie wiadomo już, kogo winić za błędy AF...
Uff! Ale się napisałem...
To ze programy sie odpalaja w konsoli (tzw. "straszne czarne okienko") nie znaczy od razu ze sa dosowe. :roll:
Duty :) :) :) Wreszcie właściwa, wyczerpująca wypowiedź w kwestii regulacji ostrzenia sprzętu.
Bardziej zrozumiałe stały się przyczyny problemów z ostrzeniem jakie miałem z 20D. Można wysnuć wniosek, że firma nie nadąża z opracowywaniem programów i szkoleniem serwisowym. To jest chyba jeden z bardzo wielu przykładów w których wyścig technologiczny i stojąca za nim kasa, przesłaniają wszystko.
Pan technik zasłaniał mi całym ciałem jak mógł ekran monitora - opisuję, co widziałem. Ten "Dosowy" program chodził właśnie przez skrzyneczkę stojącą na kompie :)Cytat:
Zamieszczone przez pazurek
Na tym kompie wogole nie uruchamiali windowsa - moze to jakis specjalny sprzet dedykowany?