Z Canonowska L-ka to rownac by mozna 58/1.2 Noct, 50/1.2 i bodajze 55/1.2 byly Nikonowskie rowniez, ale to nie ta sama jakosc.
Wersja do druku
Z Canonowska L-ka to rownac by mozna 58/1.2 Noct, 50/1.2 i bodajze 55/1.2 byly Nikonowskie rowniez, ale to nie ta sama jakosc.
Szczerze mówiąc mając do wyboru MKI i MKII wolę MKII, dlaczego??? Wg mnie szkoda kasy na takie rozwiązanie. Rewelacji, inaczej kroku milowego nie ma. Powstał jakiś mit na temat fantastycznej budowy i jakości MKI. Mam MKII od ponad dwóch lat i... spisuję się nadal rewelacyjnie, optycznie i fizycznie. Nie dał bym tej różnicy w cenie tylko i wyłącznie dla samego faktu posiadania MKI. Sprawa jest prosta albo C 50 f/1.8 MKII, albo C 50 f/1.4.
Kwestia funduszy nic innego. Jeśli miałbym kasę od razu f/1.4. Dopłata do MKI dla mnie irracjonalna.
Dobrze, w takim razie reasumując... Czy C 50 f/1.8 pomimo słabego wykonania warto kupić patrząc oczywiście na niską cenę?
Dla mnie kupowanie MKI i MkII jest irracjonalne.
C50 1.4 lub sigma 50 1.4
canon - mniejsze problemy AF/BF (raczej większość prawidłowe)
Sigma - lepsza jakość obrazu (wszystkie testy to potwierdzają) - ale co najważniejsze o wiele ładniej rysuje i rozmywa od Canona!
Jak już sprawdzisz w sklepie i wybierzesz dobry egzemplarz odwdzięczy Ci się :)
Info z pierwszej ręki - miałem Canona teraz mam Sigmę i dla mnie rewelacja zamienię już tylko na 1.2 L
Pozdrawiam
O 50 1.8 nawet nie myślę. Nie ta jakość nie ten AF. Jak się ma L-ki to naprawdę trudno zejść później poniżej pewnego pułapu. Idealnym rozwiązaniem byłaby 50 1.2 L, ale wolę raczej zainwestować w pełnoklatkowe body.
daviddark ---> Ładne foty ustrzeliłeś tą Sigmą, ale fakt trzeba by ją testować przed kupnem tak jak wielu już zauważyło.
Bierz canona 50/1.4, bo to dobre szklo. Jeśli chodzi o canona 50/1,8 to wcale nie jest taki zły choć równać się nie może. Jednak obrazki robi całkiem niezłe jak na moje potrzeby i taniutki jest :):):)
Jak ktoś ma dylemat 50/1.2 albo 50/1.8II to ma chyba za dużo kasy ;) no albo rozważa problem "ilości diabłów na ostrzu szpilki". Dwunastokrotna różnica w cenie pomiędzy obiektywami skutecznie powinna wyleczyć ... no chyba, że stadium choroby zaawansowane. Mały 50/1.8II nie jest zły ...50/1.4 jest lepszy ... ale nie wiem czy 50/1.2 najlepszy (nie miałem ale śmiem wątpić).
Wiesz jak coś kosztuje naście razy więcej to cudów nie ma. Musi być lepsze. Pytanie tylko czy to zawsze musi być aż tyle razy więcej. Często jest tak że już za samą czerwoną literkę L płacisz na dzieńdobry 2k zł więcej niż wynikałoby to z faktycznej jakości sprzętu. Różnica w cenie pomiędzy 50 1.4 a 50 1.2 L jest kosmiczna i podejrzewam, że przesadzona.
Sigma albo canon oczywiście oba 50 1.4
Osobiście nigdy nie zainwestuje w 50 1.2L bo nie jest wart aż takich pieniedzy...no moze kiedys :D
To, że coś kilkanaście razy wiecej kosztuje niestety nie przekłada sie na to że jest kilkanaście razy lepsze. Ilość posiadanych L-ek też nie jest miarą zdolności i talentu fotografa. IHMO C50/1,4 to najlepszy wybór.