Ja mam inne pytanie - czy analogiem robisz zdjęcia zawsze tak, zeby albo pol kadru zajmowal przystanek albo jakas reklama?
mam talent spoko. do sportu to mu daleko i jest kilka zdjec ktorych nie rozumiem (np 33). ale ogolnie ok :)
Wersja do druku
Ja mam inne pytanie - czy analogiem robisz zdjęcia zawsze tak, zeby albo pol kadru zajmowal przystanek albo jakas reklama?
mam talent spoko. do sportu to mu daleko i jest kilka zdjec ktorych nie rozumiem (np 33). ale ogolnie ok :)
Nie szanuję.
Nie. Tylko współlokatorów.
Nie. To miała być seria ludzi obok reklam bielizny/kosmetyków do wygładzania cery/etc.
Bolognese story.
044.
045.
Im gorzej tym lepiej...
Jeżeli te czarno/białe zdjęcia są z kliszy, to mam wrażenie, że albo klisza została przewołana, albo przy naświetlaniu odbitek papier był za krótko naświetlany i za długo wywoływany. Niektóre z tych zdjęć wyglądają jak moje wprawki przy ustalaniu parametrów naświetlania odbitek, gdy miałem jeszcze własną ciemnię w łazience... A szum na 003 i 044 jest taki... cyfrowy strasznie. To na pewno z kliszy?
Klisza Kodak bw400cn do C-41 została wywołana w http://www.fotoma.pl/ i potem sfotografowana przeze mnie 50d+50 1.8 @ 5.6 chyba + pierścień pośredni z dekielków + 580exII od dołu na kablu + nad lampą biała kartka papieru + nad kartką szyba + na szybie klisza. Obrabiane później w LR. (WB, rozciągnięcie histogramu) i Invert w PSie.
A to już wiem skąd to centralne kadrowanie.
Co masz na myśli?
Miskę ze smakołykami na ostatnim zdjęciu.
Która jest kadrowana centralnie, bo...?
A rysy na kliszy to wina szyby, czy aparatu? Bo jeżeli w laboratorium tak zmasakrowali negatyw, to ja bym tam więcej nie poszedł, chyba że z awanturą...