ok, czytałem wywiad w mpik-u... abstrahując od bohatera wywiadu to jest to generalnie starta czasu i pieniędzy... zapchajdziura z braku ciekawszych tematów...
Wersja do druku
ok, czytałem wywiad w mpik-u... abstrahując od bohatera wywiadu to jest to generalnie starta czasu i pieniędzy... zapchajdziura z braku ciekawszych tematów...
Miclesowi gratuluję wywiadu, Sergiuszowi gratuluję Miclesa.
Czasopisma nie miałem okazji czytać z przyczyn obiektywnych. Być może kupię w grudniu, by wyrobić sobie jakąś opinię. Mam nadzieję, że nie jest to jeszcze jeden kolorowy zlepek reklam "nie dla idiotów".
Pozdrawiam
Prawda jest taka że szata graficzna jest słaba, treść również nie powala, zdjęcia - jak na magazyn fotograficzny - mizerne... No nie ciekawie. Kiedy weźmiemy jeszcze pod uwagę cenę tej pozycji i porównamy z innymi pozycjami na sklepowej półce wniosek nasuwa się jeden - nie warto.
No ale w innych gazetach nie ma MNIE! :D
Do Playboya? Nie wiem czy mnie zechcą, obgryzam paznokcie :P
Hmm, w sumie nie - byłem jakieś 10 razy w gazetach codziennych. I to nawet nie jako statysta/osoba drugoplanowa :P
Dlaczego wywiad przeprowadziłem z miclesem? Można się dowiedzieć w zasadzie po przeczytaniu pierwszego pytania i odpowiedzi. Ale dla tych co tylko przeglądają czasopismo odpowiem na to pytanie. Wielu naszych czytelników w jakiś sposób utożsamia się z miclesem a dla wielu to co robi jest na dzień dzisiejszy niespełnionym marzeniem. Chcieliby tak jak On bywać na imprezach od Opery po stadion z akredytacją zawieszoną na szyi a potem publikować zdjęcia na jakimś portalu lub czasopiśmie nawet jeśli to jest osiedlowa gazetka. A jak by przy okazji wpadło parę groszy... Oczywiście nie jako zawód bo na pierwszym miejscu pozostaje szkoła uczelnia lub praca ale tak przy okazji jako hobby lub pasja. Jak wynika z dalszej części wywiadu micles ucząc się jest fotoreporterem w pełni tego słowa znaczeniu. Przygotowaliśmy też cykl artykułów jak zostać fotoreporterem, którego pierwszy odcinek znajduje się też w tym wydaniu.