17-40, z uwagi na czeste focenie w 4 ciasnych scianach. Dopalam lampa czesto.
W plenerze jest zabawa w wymienianie szklielek. krotkie na dlogie.............
Wersja do druku
17-40, z uwagi na czeste focenie w 4 ciasnych scianach. Dopalam lampa czesto.
W plenerze jest zabawa w wymienianie szklielek. krotkie na dlogie.............
Póki co: Canon EF-S 17-85 f: 4-5.6 IS USM jako standard, a jako zawsze obecny przy mnie dluuuugi zoom - Sigma 28-300/3.5-6.3. Ostatnio noszę także przy sobie non stop Canon 60/2.8 Ultrasonic Macro i chyba powoli ten obiektyw staje się moim standardem. W planie mam zakup Canon EF 100-400mm f/4,5-5,6 L IS USM - na razie zbieram szmal ;)
narazie Canon EF 28-135 IS USM
Najczęściej Tamron 28-75, do makro Sigma 105/2.8 na szerokie kąty Tamron 17-35. Moja 50/1.8 leży i się kurzy bo nie mam zacięcia do portretówki.
chyba Tokina AT-X PRO II 28-70/2,6~2,8;może to nie demon szykości, bardzo dobra ostrość dopiero od f4, ciężki klocek, ale konstrukcja pancerna i bardzo bardzo wytrzymała;mam go od 4 lat, wiele przeszedł - kilka upadków, zamoczeń - i nadal skubany działa; ale co się dziwić tak kiedyś robiono obiektywy ...
Nie, w zupełności wystarcza mi to, co daje 24-70 na krótkim końcu (a waga mi nie przeszkadza). Jestem za leniwy na stałki do "ogólnych zastosowań" :) - 50/1.4 mam ze względu na jasność a nie jakość.Cytat:
Zamieszczone przez Wiesiek_TGF
GoTo hipek super :-)
Tamron 28-75 jako podstawowy, foce głównie wesela i imprezy( ciemno wszedzie....co to bedzie...), czasem brak szerokiego kata... i tu od biedy kiciak....na razie
Studiu to tamron 28-75/2,8 po przymknięciu do f 8-11 wystarczająco ostry i uniwersalny, nie musze za dużo biegać,
Rajdy ostatnio fotografowałem i myślałem że będę używał 70-200 a okazało się że tamron 28-75/2,8 jest bardziej przydatny i nim zrobiłem większość zdjęć
Portrety na wolnym powietrzu ale i we wnętrzach 85/1,8 ładnie rozmywa tło, fajna plastyka mała głębia ostrości a jednocześnie nie wchodzę na modela
Makro tutaj bez konkurencyjna jest sigma 105/2,8 makro
Nie/rzadko używam mimo że mam:
50/1,4 jakoś mnie nie przekonuje do portretu, gorsza plastyka od 85/1,8 i za blisko modela, poza tym przy ciasnych kadrach denerwują mnie jego przerysowania, próbowałem nim robić coś w stylu zdjęć sytuacyjnych i tutaj mi się sprawdził na wolnym powietrzu ale we wnętrzach też było w miarę ok., używam przy portretach pod światło bo tamron 28-75/2,8 jak ma światło w kadrze jest kompletnie do ****
30/1,4 kupiłem go głównie jako jasny standard do pomieszczeń na razie staram się przyzwyczaić do ogniskowej
70-200/4 właściwie jakoś brakuje mi tematów w najbliższej okolicy do używania, ptaszków nad morze mam już dosyć a na koncert cos nie mogę dojść zresztą i tak chyba za ciemny, wiec zbiera kurz, zastanawiam się czy nie wymienić na 70-200/2,8is tylko czy wtedy 2,5x więcej kasy nie będzie tylko zbierało kurzu
17-40 tutaj ma problem ze to szeroko i denerwuje mnie bałagan w kadrze który mi się czasami pojawia, a jak mam go używać jako spacer zoom tylko w okolicy 30-40 to zapinam tamrona 28-75 i mam przy okazji dłuższe szkło Poza tym przy cropie to on ma mały zakres i ciągle mi brakuje węższego konta stąd może bardziej wole tamrona, ale przy najbliższej okazji mocniej go przećwiczę przy jakiejś wycieczce.
Podsumowanie:
Większość zdjęć tamron 28-75 dla mnie to uniwersalny zoom portretowy a do widoczków też się nadaje, jak mi zależy na plastyce portretu to 85/1,8
Jak sytuacja wymaga to zapinam jasną stałke, praktycznie nie używam lampy, nie lubię takiego rodzaju światła - chyba najrzadziej używana z mojego zestawu, tylko czasami do rozjaśnienia cieni
EF 28-105 F3,5-4,5 Canon , ale teraz myślę o tej nowej "L" EF 24-.....
pozdrawiam
Zdecydowanie najczęściej 28-70/2.8L ze względu na plastykę i... jakość wykonania :) Zakres też w moich zastosowaniach jak najbardziej odpowiedni (moda/reklama/portfolia). W ciasnych wnętrzach 17-40/4L, przy portretach czasem 50/1.8