Dobra koniec Panowie ;-). Ja jestem właśnie po operacji czyszczenia matrycy FF. Na mokro a potem na sucho. Żadne dmuchanie i zdzieranie uchowych patykównie da takiego efektu jak przemoczenie matrycy :-D ... a specjalne "szpatułki" mają zupełnie inną konstrukcję od wacików. Są twarde i zapewne (co zresztą było dokładnie widoczne w moim przypadku) świetnie radą sobie z najstarszym i najbardziej pownikanym w matrycę brudem...no i nie wspomnę tu nawet o wyczyszczeniu tych wszystkich syfów które od dwóch lat przepychałem w krawędzie kadru.... mój zestaw czyszczący to towar Cichego ;-). Ja jestem zadowolony, bo po ostatniej sesji przy f:32 cztery godziny plamkowałem 30 zdjęć.... a mnie jednak na to nie stać było ;-)