Z fotografią trajektorii gwiazd jest trochę zabawy. Najlepsze warunki to bezksiężycowa noc, bardzo daleko od miasta. Chodzi o wyeliminowanie sztucznego światła, które zakłóca/osłabia jasność ciał niebieskich. Wszystko na niebie kręci się wokół Gwiazdy Polarnej, a zatem najszybciej przemieszczają się gwiazdy znajdujące się na południowej stronie nieba i jak najniżej horyzontu. Szumy przy długich czasach są rzeczywiście problemem.
W internecie były zdjęcia z EOSa 5D z czasem naświetlania 2,5 h z wyprawy na Kilimandżaro, na których rewelacyjnie były zarejestrowane drogi gwiazd. Jak odnajdę linka to podeśle :).
Osobiście eksperymentuje narazie z optymalnymi parametrami aparatu, ostatnim razem zarejestrowałem to:
ISO 200 f3,5 18mm (2160 sek.) 36 min
Wywołany RAW w DPP przy minus 1,40 eV
Wydawało mi się, że fotografuje część nieba na której będą tylko pojedyncze punkciki światła, przy tym czasie wyszło światło z jakiegoś odległego miasta i stąd ta poświata nad horyzontem.