A ja dziękuję za ten test.
Jeżeli faktycznie nie ma tu żadnego "haczyka", to różnica jest tak niewielka, że można ją w zasadzie pominąć.
fot 1 ma "przepalenie" poniżej sanek na korpusie. To wynik zmiany kąta w stosunku do fot 2. Poprostu inaczej pada światło i inaczej się odbija od korpusu. Wydaje się, że ma to ścisły związek z tym, że na fot 1 widać więcej w cieniach. W jedynce również kolorystyka jest minimalnie inna - fot 1 jest subtelnie "cieplejsze" . W 2 np. czapka ma bardzo delikatny odcień fioletu (delikatny, ale jednak). Ogólnie w 1 szarości są bardziej neutralne. Które z nich wykonano aparatem 350D a kóre 30D na 100% - nie wiem. Ogólnie - znaczących i na pierwszy rzut oka różnic nie ma.
Ale gdyby "gdybać"...
Jeżeli autor dysponuje jednym i drugim korpusem to można założyć, że posługuje się głównie 30D i nim zrobił pierwsze zdjęcie. Używając prawdopodobnie punktowego pomiaru światła wykonał fot nr 2. ustawiając poprawne parametry (bez przepalenia). Później obiektyw trafił do 350D i powstało zdjęcie nr 1.
Czytałem gdzieś, że właśnie 300 i 350 (nie wiem jak 400) ma lekką tendencję do przepalania i tak mogło się stać w przypadku fot nr 1 (chociaż może być to równie dobrze wpływ innego kąta).
Oczywiście mogę się mylić...