W mojej parafii, przed wejściem do kancelarii jest gablotka, fotografa parafialnego (a więc domyślam się, że takiego, który układ z proboszczem ma) jest tam kilkanaście zdjęć.
No więc, z tych kilkunastu, nie ma ani jednego dobrego, nie ma nawet jednego, które uznałbym za nadające się do albumu, a ponad połowa jest poniżej krytyki (wypalona twarz pana młodego, bo był w słońcu, a pani w cieniu - i to zdjęcie plenerowe - pozowane!).
Więc albo facetowi, jeszcze nie udało zrobić dobrego zdjęcia (a trochę tych uroczystości obsłużył bo każde zdjęcie jest z innej), albo nie potrafi wybrać.