Jak to jest, że oprócz kupienia statywu/monopoda, zawsze trzeba jeszcze kupić jakąś cholerną głowicę?
Dopiero zaczynam, ale już widzę jak koszty nowego hobby rosną jak lawina :)
Fakt faktem, hobby świetne.
Czy zatem głowica do monopodu jest konieczna? Czy bez niej monopod jest bezużyteczny?