Bardzo dobry pomysł tylko dużo ludzi by musiało być, a to jest problem...
ps. Kocham psychozę związana z terroryzmem.
Wersja do druku
Bardzo dobry pomysł tylko dużo ludzi by musiało być, a to jest problem...
ps. Kocham psychozę związana z terroryzmem.
Może mi ktoś odpowiedzieć co chcecie tym udowodnić?? Że niby po tej akcji każdy dostanie pozwolenie na robienie sobie fotek kiedy chce? Może dla zabawy zamiast aparatów niech każdy weźmie atrapę bomby - tak czy siak chyba nie macie zamiaru skupiać się w tym stadzie na zdjęciach. Tymczasem macie szansę bardziej zaszpanować. W grupie łatwiej o to, bo każdy myśli że odpowiedzialność rozkłada się na ilość ludzi :lol: Tyle, że zazwyczaj w tym przypadku dochodzi do sytuacji: to nie ja! to kolega zdaje się namawiał :lol:. No i przynajmniej główne wydanie wiadomości na TVP1 zaliczycie.
PS. Ostatnio oglądaliśmy jakieś kino OFF'owe na zajęciach z operatorki.
Było sporo ujęć z Centralnego. Wdałem się w gadkę na ten temat z wykładowcą. Ustaliliśmy, że nie można - że trzeba pozwolenie. Tyle, że dodał: jeśli już coś tam chcesz kręcić to rób co masz robić i się zwijaj. Zazwyczaj ubieganie się o pozwolenie budzi właśnie podejrzenia: a po co? dlaczego? dla kogo? itd...
Prawdziwy wyjadacz to przyniesie dobre zdjęcia stamtąd bez wielkiego zamieszania. Wystarczy się postarać a nie paradować z trzema puszkami i 8 statywami. Tja, jeszcze 6 obiektywów no bo do każdego kadru trzeba inaczej :lol: Leicę bądź Zenit'a pod pazuchę i wio!
ale ktoś napisał że chce coś udowodnić ?? śmiesznie może byc :)
Byłem dzisiaj na Centralnym zadowolny, że sobie pofocę, że wszystko uda mi się załatwić. Nic z tych rzeczy! Najpierw bylem odsyłany z jednego pokoju do drugiego, potem z gabinetu po jednej stronie dworca do gabinetu po drugiej stronie. W końcu zostałem odesłany na Hożą. Tam też byłem odsylany z kwitkiem, aż w końcu ktoś niechętnie mi powiedział,*że muszę napisać podanie, aby takową zgodę uzyskać... Można tam w końcu robić zdjęcia, czy nie?
Ech... Tragedia z tym dworcem. Najgorsze jest to, że nie porobię fot w najbliższych dniach, na które pewnie dostanę pozwolenie, gdyż choroba rozłożyła mnie na łopatki.
Ostatnio miałem małą niemiłą przygodę w Trójmieście w pewnym porcie.
Skutkiem było kasowanie wszystkich zdjęć z karty pamięci.
Więc rozpocząłem starania o wydanie pozwolenia na wykonanie zdjęć i udało się... ;-)
Obsługa w kilku pokojach, jakie odwiedziłem była bardzo miła... Wysłuchali wszystkich powodów, przeczytali naskrobane pisemka i jednorazową zgodę wydali...
Dla chcącego nic wielkiego, ale trzeba się niestety troszkę nachodzić...
I jeden dzień nie wystarczy...
Pozdrawiam...
buahaha...to ja już bym nigdzie nie łaził. Przecież jest program do odzyskiwania zdjęć. Robisz co chcesz, przyłażą, kasujesz, idziezs do domu, odzyskujesz...
a ja przepraszam, dlaczego skasowałeś zdjęcia z karty??