To jakaś moda, zwyczaj czy zakaz?. Nie wyruszam z domu bez błotników i osłony na łańcuch, a jeżdżę praktycznie codziennie.
Myślę że to "bida marketing" bo sprzedają gołe rowery i zdzierają kasę za każdy dodatek.
Wersja do druku
To jakaś moda, zwyczaj czy zakaz?. Nie wyruszam z domu bez błotników i osłony na łańcuch, a jeżdżę praktycznie codziennie.
Myślę że to "bida marketing" bo sprzedają gołe rowery i zdzierają kasę za każdy dodatek.
A po co zakładać błotnik jak prognoza pogody pokazuje słońce przez 5 dni ;-)
Jak jeżdżę na mokre to zakładam błotniki, choć w XC wiele nie dają i tak.
p,paw
akurat jazda z plecakiem to nic złego ;)
głównie chodzi o to, że im więcej jakichś dziwnych rzeczy przytroczonych do roweru tym większa szansa na awarię, na to że błoto zapcha przestrzeń między kołami a ramą, znacznie gorzej to się czyści itd. Również z tego powodu nie stosuje się już przerzutek przednich w rowerach innych niż szosowe, ew. wyprawowe gdzie jeździ się z dużym obciążeniem po pagórkach. Błotniki jak kto lubi to zakłada, w okresie jesień-zima jak najbardziej mają sens, w okresie wiosna-lato raczej średni. Osłony na łańcuch to jeszcze chyba w miejskich 20kg klocach się stosuje :)
ogólnie z napędami w rowerach jest już od 10tek lat tak samo, czekam na jakąś rewolucję, która zamknie napęd w jakiejś zwartej szczelnej obudowie. Póki co widziałem tylko jeden dobrze działający patent niemieckiej firmy, ale on podnosi wagę kolarki o kilka kg.
A ten BMC to treningowy rower na, którym zrobiłem najwięcej kilometrów ze wszystkich moich rowerów.
Załącznik 10053
--- Kolejny post ---
Załącznik 10054
to Granfondo? na takim GVA wygrał P-R w 2017 :)
nawiasem mówiąc masz mocno agresywną pozycję, ja bym na takiej nie przejechał więcej niż 10km..
jesli byś podjechał tym 20kg czołgiem ;)