Nie, z włączonym w obu obiektywach. Gdybym robił bez IS, to by wszystko było nieostre :mrgreen:
Wersja do druku
wysyłałeś kiedyś coś do kalibracji w serwisie? tym serwisie o którym mowa? obawiam się że serwis właśnie tak działa i wzorcem jest wzorcowy korpus dla którego wzorcem był wzorcowy obiektyw :mrgreen: reszta to niestety teorie pierwszego świata ;)
co mówi praktyka serwisu gdy klient ma 5 obiektywów i jeden korpus, cztery obektywu działają dobrze, a jeden ma back focus - czy wystarczy kalibracja tego jednego? czy trzeba skalibrować wszystko? i czy ta kalibracja spowoduje że ten zły obiektyw będzie działał dobrze na innych odległościach niż 50 ogniskowych? :mrgreen: znam odpowiedzi i oczywiście nie są to odpowiedzi z pierwszego świata :)
zdecydowanie wyłączyłbym IS i wrzuciłbym to na statyw
próbowałem kiedyś zrobić microkalibrację 100-400L(I wersja) nie to żeby źle działał ale chciałem wiedzieć czy może działać lepiej - reican focal, notebook podpięty do korpusu, tablica wzorcowa daleeekooo bo 50 ogniskowych to sporo oczywiście statyw bez is (i tak by na statywie nie zadziałał) i tak naprawdę niewiele z tego wyszło, obiektywy krótsze program sprawdzał i ustawiał mikrokalibrację w korpusie bez problemu.
No i co niby z tego ma wyjść? Że jerzyki w locie będę musiał focić ze statywu, albo wszystko focić ręcznie i bez IS? Spójrz na zdjęcia; tam nie ma nawet cienia nieostrości ruchowej. Ewidentnie Tamron lepiej ostrzy, ale jak elka przez przypadek wyostrzy dobrze, to zdjęcia są lepsze, zwłaszcza w ruchu, i stąd dylemat.
Podejrzewam, że w Twoim egzemplarzu szkła jakaś sekcja np. ta od IS ma "luz" - niekontrolowane przemieszczenie. Dynamiczny AF jaki ma R7 może to potęgować. Taka teoryjka :roll:
Przy wyłączonym IS ta sekcja parkuje. Może to coś pokaże.
Miałem możliwość krótkiej zabawy R7 + RF100-500 i zobaczyłem jak to działa. Laska, która foci tym zestawem drób była zachwycona rezultatami. Nie przekreślałbym tego korpusu.
A dlaczego nie dopuszczasz do siebie myśli, że jednak może tak być...
Pamiętam jak swego czasu miałem pewne problemy z 6d i C 100-400, czasami po prostu był problem z ostrością, trudno to opisać, boi niby było ostre, ale nie do końca. Jako, że wszystko było na gwarancji to wysłałem na Żytnią. Diagnoza była taka, że szkło miało problem - nie nie pamiętam czy dobrze to nazywam - z centrycznością soczewek (czy jakoś tak) - chodziło o to, że jakieś soczewki były delikatnie przesunięte (czy lekko skrzywione) i promień światła nie biegł jak powinien. Wyregulowali, odesłali , od tamtej pory nie było żadnych problemów.
Oczywiście możesz mieć pecha i nic nie masz cacy, zdarza się :roll:
No to teraz te czary :mrgreen:
R7 z obiektywem manualnym Helios 58 mm f/2 podłączonym przez adapter z dandelionem, który na lustrzankach ma umozliwiać potwierdzenie ostrości, i rzeczywiście to robi, i to dobrze.
Tymczasem na R7 asystent ostrzenia, który odpala się tylko wtedy, gdy jest komunikacja pomiędzy obiektywem, a korpusem, czyli np. gdy jest ten wspomniany dandelion, potwierdza ostrość wtedy, gdy jej nie ma, a nie potwierdza wtedy, gdy jest.
Załącznik 16908
Załącznik 16909
No to jak to jest z tym pomiarem ostrości na matrycy w bezlusterkowcu, który ma być bezbłędny?