Ja to chyba ewoluowałem w drugą stronę. Jak nie mam miękkiego światła w plenerze, to siadam i czekam aż będzie. Już mi się nie chce dźwigać gratów (dorobiłem się kontuzji barku, ale nie od torby foto), wystarcza mi jedna puszka, parę szkiełek i lampka do hss.
Opis Michała fajnie wygląda do zastosowania przy makrofotografii na kontrowe światło, ale chyba nie do tego planował je wykorzystać.