:) ja się jedynie martwię że po 12h zestawem body+24-7-/2.8 + lampa ręce jej odpadną, ale jej pieniążki jej decyzja
Wersja do druku
:) ja się jedynie martwię że po 12h zestawem body+24-7-/2.8 + lampa ręce jej odpadną, ale jej pieniążki jej decyzja
ja nawet chyba z gripa zrezygnuje, ponieważ po długim fotografowaniu też ręce odpadają ;)
Witaj
Jeżeli sporo fotografujesz to nie rezygnuj z gripa.
Ostatnio robiłem zdjęcia na koncercie dwoma aparatami, jeden z gripem , drugi bez. Teraz wiem ,że jednak grip się przydaje :smile:.
Pozdrawiam
Mirek
fakt grip ma swoje plusy do których zaliczam:
- lepsze trzymanie body
- często jak dwie baterie oddzielnie nie chcą odpalić aparatu, to dwie razem w gripie dają jeszcze radę
to takie zalety a wady:
- po 12 godzinach fotografowania robi się już ciężko
i to by było na tyle...
kupiłem grip do 5d II bo myślałem że będzie mi tak super ale okazało się po kilku weselach że wygodniej mi bez. Pionowych kadrów robię max 10% a faktycznie po 10 godzinach pracy to nawet taka waga robi różnicę.
Nawet w poziomie lepiej mi się trzyma. Mam oparcie na mały palec. Ale fakt jest ciężej. Za to praca na dwóch akumulatorach jest wyśmienita. Kwestia że do pracy w pionie i tak trzeba się przystosować. Zawsze mam pasek oplątany o nadgarstek (część ciężaru utrzymuje i jednak pewniej), trzeba się nauczyć szybko uwalniać rękę. Aparat wygląda też bardziej PRO. :DCytat:
- lepsze trzymanie body
Witam
Jeżeli jesteśmy już zmęczeni to wtedy właśnie grip się przydaje.
Zobaczcie jaką pozycję przyjmuje łokieć przy zdjęciach z gripem , a jaką bez gripa. Zmęczenie powoduje, że bardzo trudno ustabilizować aparat przy zdjęciach pionowych bez gripa gdy łokieć jest mocno odchylony do góry/boku i ręka całym ciężarem opiera się na aparacie. Zdecydowanie bardziej stabilnie trzyma się aparat z łokciami przy sobie (aparat z gripem). Są to może niuanse, ale na własnej skórze się przekonałem , że jednak istotne.
I właśnie dlatego przy długich sesjach wolę mieć aparat zagripowany.
Pozdrawiam
Mirek