Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
W tym wątku znajdziecie sporo sampli - naprawdę dobrze to wygląda. Obawiam się tylko niekonsekwencji AF, opisanej m.in. na podstronie 12 wątku z linka.
Jestem o włos od podjęcia decyzji o zakupie tej 50tki. Zeiss praktycznie odpadł, rozważam tylko 50L... :?
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Też mi po głowie chodzi,... ale wpierw padło na S 35/1.4 i Tamrona 150-600 więc na razie pozostało mi męczyć poczciwego klekota 50/1.4...
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Po weekendowym testowaniu Sigmotusa moje wstępne oceny sa takie:
Do AF o dziwo nie mam żadnych zastrzeżeń. Z 6d trafia lepiej niż się spodziewałem na podstawie różnych skarg na forach itp., to znaczy tak jak bym oczekiwał od szkła Canona tego typu. Z M trafia pewniej niż 50/1.4. W zupełnych ciemnościach nie widzę pogorszenia większego niż inne inne szkła, co mnie trochę zdziwiło.
Na bardzo bliskich odległościach był niewielki FF, który dał się skompensować przy +8. Ale wtedy na dalsze był BF. Wróciłem do zera i było dobrze wszędzie powyżej ~metra.
Czyli AF dla mnie nie jest żadnym problemem w tym egzemplarzu i zakładam, że z dockiem dałoby się może i to poprawić. Co najważniejsze nie widziałem przypadkowego rozrzutu. Ale to tylko jeden egzemplarz z Lens Rentals, może przez nich doregulowany, bo oni ostatnio testowali co najmniej kilka egzemplarzy. Poza tym staja się ośrodkiem opiniotwórczym, więc gdybym był Sigma, wysłałbym im sprawdzone egzemplarze.
Sigma ma niewatpliwie lepszy kontrast na dużych otworach czyli nie ma mgiełki Canona 1.4. Jednak różnicy w centrum nie da się zobaczyć na normalnych zdjęciach po wyostrzeniu, nawet w powiększeniu. Potrzebny tu jest ekstremalny pixel-peeping z lupa przy oku. Dopiero przy kadrach pod światło albo typu krzaki na tle nieba, albo biały samochód w samo południe widać bardziej ogólny spadek kontrastu i większe aberracje, które moga sprawić jakiś kłopot. Aberracja fioletowa w Sigmie też jest, tylko znacznie mniejsza.
Oczywiście boke prawdopodobnie dla 99 % jest lepsze w Sigmie niż w EF50/1.4, który zniekształca wyglad obiektów nieostrych w sposób bardziej sztuczny. W dodatku jest bardzej intensywne zabarwienie zielone/magenta.
Problemem jest jak się spodziewałem rozmiar i waga. Niestety ta Sigma nie zastapiłaby dla mnie EF50/1.4, który w porównaniu z nia jest dla mnie naleśnikiem i ma praktyczne taka sama rozdzielczość w 90% moich zdjęć na pełnej dziurze. Najczęściej leżałaby w domu. Co też może się przydać, bo to zdecydowanie dobry optycznie obiektyw, ale na razie jej nie nabędę. Ciagle bardziej atrakcyjne wydaje mi się EF 50/1.2.
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
A ostrość? :-)
Wysłane z mojego LG-D802 za pomocą Tapatalk 2
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Ostrość Sigmy jest dla mnie bez zarzutu. Np. suwak "sharpness" (starego typu) albo unsharp mask w DPP trzeba przesunać co najmniej o 3 działki w górę w Canonie, żeby wygladało jak Sigma. Co ciekawe, maximum 10 wyglada w Canonie jeszcze OK, podczas gdy w Sigmie jest już okrutnie przeostrzone, co oddaje różnicę w wizualnej "ostrości" tych szkieł.
Natomiast z uwagi na charakter nieostrości Canona (aberracja sferyczna z szeroko rozproszonym światłem nietrafiajacym) truudno pokazać różnicę w _rozdzielczości._ To znaczy, coś, co jest w Sigmie, jest widoczne i w Canonie, i da się wydobyć obróbka. Inaczej niż w po prostu "kiepskich" mydlanych (albo rozjustowanych) obiektywach, gdzie szczegóły o pewnej częstotliwości znikaja kompletnie w sposób oczywisty.
Poza tym, rozdzielczość samej matrycy jest blisko. Zarówno Sigma jak i Canon przewyższaja rozdzielczość matrycy 6d z filtrem AA. Dlatego nie uda się znaleźć przykładu typu np.: Z Sigmy da się odczytać ten napis, a z Canona już nie.
Optycznie Sigma jest lepsza od C50/1.4 pod każdym względem ale po odpowiednim wyostrzeniu Canona, przy zdjęciu bez rażacych świateł, można tę różnicę pokazać w praktyce tylko w ekstremalnym powiększeniu. (różnicę w boke łatwo, ale tutaj rywalem jest 50/1.2, gdzie to nie jest znowu oczywiste).
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Mógłbyś Panie Kolego zostać rzecznikiem prasowym lub politykiem. Bo umiesz tak wytłumaczyć, że wychodzi na to, że wada robi się zaletą, a zaleta wadą. :) Różnica ostrości jest akurat powalająca. Zwłaszcza po brzegach. Ale oj tam, oj tam. :) Wyostrzy się i jest dobrze. Kup 1.2 i bądź szczęśliwy, do czasu padnięcia AF. :)
Tak oceniając szkło, że można podostrzyć i wyostrzyć to najlepiej wziąć 50 1.8. Najmniejsze, najlepszy bokeh i jeszcze tanie. Po prostu nie rozumim. Ale miło, że AF Ci działał. Podejrzane, że działał, ale działał. Pewnie spisek. :) Trzeba było włączyć jakiś AI focus, lub bujać się przy robieniu zdjęć. :P
Jest ostre, ale mnie tam panie ta ostrość niepotrzebna. Przereklamowana taka jakaś. W porównaniu z 1.2 praca pod światło też jest o niebo lepsza. :) Przynajmniej po samplach jakie tu były. Ale widać praca pod światło jest też niepotrzebna. Najbardziej potrzebny jest czerwony pasek. :)
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Ja po 10 latach miałem już dość klekota 50/1.4 - raz silnik wymieniany, potem znowu coś zwolnił AF. Byłem napalony na Sigmę, ale po przemyśleniu - wielkość i waga mnie zniechęciły. Kupiłem 1.2, ostrość może i gorsza na tablicach, ale w normalnym foto to i tak nie ma takiego dla mnie znaczenia. Zalety: dobrze się do torby go chowa z korpusem, jest krótki i nie trzeba osłony jak to było z 1.4, żeby nie uszkodzić delikatnych zębatek. Z filtrem jest deszczo/pyło szczelny. No i może w końcu ten silnik AF będzie długowieczny. Na minus - nie ma jakiejś przepaści do 1.4 wartej 4x większej ceny, ale można swobodnie robić zdjęcia na 1.4 jak tam na 2.0. Obraz jest czysty od 1.2 nie ma takiej mgiełki na dalekich ostrzeniach jak w 1.4. Co do AF to wcale nie pewniejszy niż w 1.4. Czasem zdarza się że potwierdza mi ostrość mimo że widzę, że niedojechał i jest FF. Nigdy nie miałem BF. Fakt że moje korpusy to stare 5DI i jak podpiąłem do 6D na próbę to był napewno szybszy. Co zauważyłem, że w dobrym świetle lepiej używać tych rożnych punktów AF niż środkowego. Jakby za dużo światła do czujników AF w tych korpusach nie pomaga. Z innymi szkłami nie miałem problemów z dokładnością AF.
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Trochę zdjęć (nie testów) zrobiłem, nie udzielam się za bardzo bo nie chcę wyjść na rzecznika prasowego sigmy tak naprawdę to jestem kundelkofobem i chętniej używałbym systemowego nawet odrobinę gorszego czy ciemniejszego. AF ja jakiegoś głębszego problemu z AF nie widzę ale trzeba brać poprawkę że używam tylko środkowego punktu AF (użyłem tez parę razy boczne ale w sumie nawet mi się nie chciało dochodzić na których zdjęciach żeby porównać).
Mam usb docka co skutkowało już jednym skutecznym rozregulowaniem tego obiektywu - lepsze jest wrogiem dobrego.
Szkło jest ciężkie i duże i to jest chyba jego jedyna rzeczywista wada - krowa po prostu ale z drugiej strony podczas fotografowania nie odczuwam tego jakoś specjalnie tylko to noszenie w torbie ;).
Kolory sigmy są deko inne niż canonowe ale nie widzę legendarnej musztardy (często wspominanej przy tamronie czy sigmie) określiłbym to jako bardziej nasycone pomarańcze, ale ogólnie to takie dyskusje z facetami o kolorach. W każdym razie do ogarniecia w wywoływarce bez problemu.
Bokeh jeśli jest sporo szczegółów lub lub są stosunkowo blisko to rozmycie i separacja planów jest mz dobra, jeśli tło samo z siebie jest dość jednolite to rzeczywiście rozmycie może sprawiać wrażenie aż za dobrego ;).
Ostrość ;) nie wiem gdzie wy takie ostre C50 kupujecie. Ogólnie to jest ostro od pełnej dziury - bardzo ostro. Nie używam zbyt wielu szkieł (ale używałem zarówno c501.4 i c50 1.8 ;) ) ale niczego co używam nie da się porównać z s50A może c70-20 4LIS ze szkieł które używam często ale mz i tak sigma jest ostrzejsza. Ostrość ogólnie to przereklamowana sprawa i zdjęcia częściej wyglądają lepiej jak są delikatnie miększe ale należy odróżniać miękkość ze szczegółami i fakturą (i to na sigmie osiąga się łatwo) od blura bez faktury. Ja ogólnie rzecz biorąc nie wyostrzam jakoś ekstremalnie zdjęć mz zdjęcia mocno wyostrzone wyglądają gorzej niż nie wyostrzone, ta część postprocesu to w dużej części efekt marketingu - "cyfra tak daje" - mz to hała ma być ostro od razu (potem można zmiękczyć jak trzeba).
Jestem nadal zadowolony z tego zakupu.
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Cytat:
Zamieszczone przez
jellyeater
Jest ostre, ale mnie tam panie ta ostrość niepotrzebna. Przereklamowana taka jakaś.
No bo tak właśnie jest. Żeby było ostrzej niż z 50/1.4 trzeba uzbroić się w lupę i najlepiej Nikona d800e. Nie można jednocześnie zachwycać się taka różnica ostrości i narzekać na "pierdyliony pikseli" jak to się często słyszy, bo niestety jedno nie ma sensu bez drugiego. Czyli "nic mi nie potrzeba tylko dajcie mi 10 Mp z pikselami jak berety i do tego ,z braku Otusa, kilogramowa Sigmę 50 mm, której zalet i tak nikt nie dostrzeże, ale ja wiem z testów, że jest najlepsza".
Jak twierdzi nasz znajomy Ken: "Resolution is irrelevant unless you're printing at least six feet (two meters) wide." I to nawet nie jest prawda, bo tych dwumetrowych obrazów nie powinno się ogladać z bliska, chyba, że sa to jakieś specjalne eksperymenty wizualne/wystawy itp.. A na pewno nikt nie potrzebuje d800e albo Otusa do kotleta.
To, że już stałki o wadze 300 g przewyższaja rozdzielczościa matryce FF 16-20 Mp a Sigma przewyższa jeszcze bardziej, to jest fakt i nie da się go pominać. Ja sam jestem wielkim fanem ostrości dla samej satysfakcji z ostrości, i w dodatku fanem 50 mm, więc gdyby ta Sigma była dla mnie używalna, to bym ja natychmiast nabył za ta cenę.
Ciekawe, że kiedy chodziło o zafarb czy nasycenie kolorów to miłośnicy wyrobów bez paska zawsze twierdzili, że to nieistotne, bo sobie można łatwo suwaczkiem polepszyć.....:mrgreen: No więc ja się przekonałem doświadczalnie, a nie teoretycznie, że po wyostrzeniu suwaczkiem różnica w IQ jest zupełnie niedostrzegalna...co przecież widać choćby z powszechnie dostępnych samoli i porównań.
Odp: Sigma 50mm f/1.4 DG HSM Art - robi się ciekawie!
Cytat:
Czyli "nic mi nie potrzeba tylko dajcie mi 10 Mp z pikselami jak berety i do tego ,z braku Otusa, kilogramowa Sigmę 50 mm, której zalet i tak nikt nie dostrzeże, ale ja wiem z testów, że jest najlepsza".
Ja na swoich 12 MPX widzę spadek ostrości na brzegu starej Sigmy (już tak od połowy kadru). :( Po środku to faktycznie wszystkie te szkła są niezłe na 12 MPX.
Cytat:
Ciekawe, że kiedy chodziło o zafarb czy nasycenie kolorów to miłośnicy wyrobów bez paska zawsze twierdzili, że to nieistotne, bo sobie można łatwo suwaczkiem polepszyć.....
Mniej szkodliwe to dla obrazu niż wyostrzanie. WB i zafarby i tak dla każdego zdjęcia się zazwyczaj ustawia, bo to zależy mocno od światła. A jak już trzeba kliknąć pipetą to się wyrówna.