Z tym największym braniem przez pierwsze dni to jest prawda w odniesieniu do stocków opartych o subskrybcję, szczególnie shutterstock. Tam rzeczywiście większość dochodów tworzą nowe zdjęcia. Jednak jeśli jakieś ściągnie się wystarczająco dużo razy (kilkadziesiąt) to plasuje się wyżej w wysukiwaniu od najpopularniejszego i sprzedaje się ciągle. Moje niebieskie bombki, które sprzedawały się rewelacyjnie przez pierwszy tydzień (ładowałam przed świętami) sprzedają się dalej, mimo że to nie sezon. Na innych stockach efekt ten jest mniej odczuwalny lub prawie wcale.
Pracuję na stockach ponad rok, i rzeczywiście najbardziej boję się o wyczerpanie pomysłów, na razie odpukać same mi się roją w głowie i tylko nie mam czasu na realizację wszystkich. W ostateczności można przeglądać najlepiej spzedające się i szukać inspiracji.