Jest jeszcze jeden aspekt : pozostać niezauważonym, przeszkadzać jak najmniej. Dlatego błyskam baaardzo rzadko - jeżeli już w kościele, to nie w czasie mszy, i offshoe z ręki szerszym kątem.
Wersja do druku
Jest jeszcze jeden aspekt : pozostać niezauważonym, przeszkadzać jak najmniej. Dlatego błyskam baaardzo rzadko - jeżeli już w kościele, to nie w czasie mszy, i offshoe z ręki szerszym kątem.
klimatyczne zdjecia w zastanym to tez i cienie na perfekcyjne oswietlenie mozemy sobie pozwolic w studio :)
micles a jak sobie radzic podczas zabawy weselnej gdy kapela napusci duzo dymu, z reguly umawiam sie z nimi aby nie przesadzali z efektami specjalnymi ale roznie bywa
Akurat z tą lampą to bardziej chodzi mi o salę, w kościele lampę stosuję tylko do części ujęć, jeśli widzę właśnie, że zastane światło jest niefajne. Lekki błysk, żeby doświetlić twarze (scena mniej więcej poprawnie naświetlona lub lekko niedoświetlona z aparatu i na lampie np. -2EV).
Taki ekstremalny przypadek - wspomniana wcześniej katedra - światła powierzchniowego z okien mało, głównym źródłem światła były halogeny podwieszone dość wysoko, przy ścianach (tak, takie halogeny jak się hale sportowe oświetla) dające paskudne ostre światło tworzące głębokie cienie pod oczami lub na twarzy (z fryzury p. młodej) - też nie będziecie doświetlać ?
I tak jak mówię - chodzi mi głównie o sale - tam mamy ściany, mamy często dość nisko sufit i można bawić się w odbijanie :)
tez sie z tym zgadzam w sumie to na topie jest wyzwalanie bezprzewodowe :)
Na sali pełna dowolność. Jest kilka wariantów.
1) standardowo : zastane na -1EV - 0EV, czas 1/30-1/100, lampa ze stopki odbijana od sufitu/ściany (jeżeli tylko jest, i jeżeli nie ma megadziwnego koloru), postaci nie za blisko aparatu, żeby cienie w oczodołach się za duże nie zrobiły
2) "you spin my head right round right round" - tło na -1EV - 0EV, czas 1/5 - 1/30, lampa ze stopki na wprost, no i jak umiemy przewidywać, to na drugą kurtynę. Najlepiej jeżeli pierwszy plan jest nie za bardzo doświetlony światłem zastanym - wtedy będziemy mieli rozmyte tło, a pierwszy plan zamrożony lampą. Uważać na to, by rozmazane punkty światła z tła nie naszły na postaci z pierwszego planu
3) repo offshoe - różne kombinacje czasów i iso, zastane znowu na -1EV - 0EV, lampa na ettlu po kablu w ręce. Świecimy z boku, z góry, z dołu - jak tylko pasuje.
4) strobist - stawiamy lampę gdzieś na sali, najczęściej tworząc układem lampa-obiekt-aparat kąt 45-90 stopni, można się pobawić również w konturówkę (lampa za postaciami)
5) można jeszcze postawić kilka lamp na całej sali i błyskać nimi o sufit - opcja kiedy światło na sali jest do kitu (same kolorowe dziwadła o cholernie małej mocy, ciemniej niż 1/20 2.8 iso1600).
A w kościele doświetlacie lampa na wprost z minimalną mocą, czy odbijacie od sufitu?
Nigdy nie robiłem zdjęć na ślubie, ale myślę, że mimo to mam prawo uważać, że lampa bywa w takich warunkach użyteczna. Wiadomo, jasne stałki lepsze, ale nawet przy f/1.4-2.0 warto czasem lekko błysnąć.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Kurde, znowu przed moim postem wyrosła cała strona komentarzy, które wyczerpały temat...
Nie warto, chyba że faktycznie nie jesteśmy w stanie zrobić więcej niż 30% nieporuszonych zdjęć. Często robię 1/50 2.8 iso1600 200mm na cropie. 7 w serii, jedno ostre, ale jest :D
P.S. Popatrzcie na tytuł wątku.
Powrócę zatem do pierwotnego toru dyskusji :
Widzieliście może gdzieś kiedyś >200mm w kościele, na ślubie (tak, pamiętam ten topic, chyba na dpreview, gdzie tata synusia przyniósł 400 2.8 żeby zrobić dzieciakowi porządne zdjęcie i nie przeszkadzać wynajętemu fotografowi)
A ja znajduję ścianę - robię dwa i też jest najmniej jedno dobre...
Ale myślę, że trzeba po prostu w stabilizację zainwestować ;-)
Ponad 200mm w kościele - tak, używam 150mm na cropie (ekwiwalent 240mm FF), ale dosłownie dwa ujęcia - jedno z młodymi, drugie na zakładanie obrączek (mocne zbliżenie na ręce)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Hej... fajny ten cp-e4, nie dość, że błyskawiczne ładowanie, to jeszcze nie trzeba żonglować bateriami, trzy komplety spokojnie starczają nawet jak dużo i mocno trzeba błyskać (wysoki sufit etc.). Tylko trzeba wymyślić jakiś sensowny sposób integracji z zestawem, bo kabel z kieszeni i wypinanie przy każdym odkładaniu aparatu na bok to nie jest szczyt wygody ;)