W tej sytuacji sklepy które bardzo powoli reagują na zmienę cen (MM i inne) moga być ratunkiem jeszcze przez parę dni dopuki nie sprzedadzą tego co mają na stanie ludziom którzy najszybciej się połapią że coś się święci.
Dla mnie grip to też kwestia życia i śmierci niemalże, bez niego 350D tak leży w moich dłoniach że po godzinie fotografowania dostaje drętwicy dłoni :D a o stabilnym trzymaniu przy dłuższych czasach to moge sobie pomażyć.