Miałeś w ręku 7D ?
Wersja do druku
Człowieku czy w każdym poście będziesz mnie pytał co miałem w rękach:?: nic nie miałem, nic nie mam i nic nie wiem
--- Kolejny post ---
co tu rozwijać, każdy wie co znaczy przejście z nowoczesnego cropa na stare ff bo jest w zasięgu najtańsze itp, nie ułatwia roboty, uczy opanowania i innego podchodzenia do sceny ale i tak cieszy nas efekt finalny, zaczyna się miłość nie do sprzętu a do kadru ot moja teza
Może inaczej. Do autora wątku: jakie braki widzisz w 500d, że chcesz go zmienić? Skąd taki rozrzut w puszkach, o które pytasz? 7d i 5d to zupełnie inne aparaty.
A ja miałem kiedyś 60D. Bawiłem się też jakiś czas 50D. Po wielu różnych perturbacjach systemowych wróciłem do Canona i wybrałem ....5D classic. Z nastawieniem na portretowanie i śluby, bez szybkiej akcji. Co mogę polecić autorowi wątku....jeśli szybkość i pewność to zapewne chwalony 7D najlepszy się okaże. Tyle, że jako amatorowi....50d wystarczy Ci spokojnie. Af będzie pewniejszy trochę niż w 5D choć pewnie gorszy niż w 7d. Obrazek natomiast będzie właściwie bardzo podobny do 7d ale wyraźnie mniej fajny niż w 5d. Hmm. A teraz najciekawsze z moich doświadczeń z Canonami. Zawsze myślałem że do szybkich akcji muszę mieć minimum Af z 7d i zawsze do niego tęskniłem. Aż nagle zrobiłem zdjęcia zawodów Sandy ( chińska odmiana kickboksingu łącząca kickboks z rzutami , chińska odpowiedź na formułę walki w stylu K1 czy KSW ) canonem 60d...jakość zdjęć jak i prędkość AF Canona 60d w pełni wystarczyły by ogarnąć temat. Mało tego . Teraz mam 5D i ponownie fotografowałem Sandę. Z wielką dozą nieufności do Af. I co ??? I jadąc na środkowym punkcie AF uzyskałem także dobre rezultaty celności szybkiej akcji + dostałem super bajeczną plastykę. Wnioski ?? Z apsc wystarczy Ci 50d. Ale ja bym nie bał się 5D bo spokojnie da Ci większe możliwości niż 50d. Z tym że zastrzegam. Używam jasnych szkieł Canona. Zdjęcia z zawodów Sandy z 60d jak i 5D mogę na PW podesłać :-)
Zgadzam się z Radagast. 5d daje sporo możliwości i frajdy.
Gdyby to był mój wybór to brałbym 7D - nowsza puszka, szczelna, solidnie zbudowana. Poza tym atrakcyjna cenowo, po wejściu na rynek MkII. Szklarnia od 500D, nie trzeba nic wymieniać.
Nie zawsze pełna klatka musi być lepsza.....i nie zawsze potrzebna :)
Pzdr.J.
ja mam 70d i 5Dc i odkąd nabyłem FF, 70D zabieram ze sobą wyłącznie gdy planuje focić szybkie sceny lub nakręcić video. AF 5Dc daje radę no i co ważne na FF szkła inaczej pracują - mniejsze upakowanie matrycy. 70D jest świetne, ale 5Dc ma rewelacyjny obrazek, tego nie da się opisać, tu nie chodzi o szumy itp. to jest bardzo subiektywne sam się dziwie, że to pisze. 70D jest ostry, b. dobrej jakości, ISO też jest OK, jednak jak zabieram 5Dc z sigma 50 1.4 ex lub z tamronem 90 vc to jest bajeczka. Ja naprawdę bardzo długo byłem zadowolony z aps-c i z jakości, jednak praca z raw-em z 5Dc jest przyjemniejsza, nie wiem z czego to wynika. aparaty dzieli dekada, ale dziś jak bym wybierał to kupiłbym 5Dc i olałbym APS-C. szkła do FF nie są droższe niż do aps-c (podobnej jakości) zresztą już masz sigme 30mm 1.4 . do ff jak znalazł. tu w giełdzie ktoś ostatnio chciał sprzedać 5Dc. ja kupiłem swojego za 1600zł z 88 tys przebiegu. 5Dc jest jeszcze z epoki aparatów, którymi można gwoździe wbijać.
ja aps-c używam głownie z zoomami, a ff z stałkami. tym sprzętem przez brak cropa ciut inaczej się pracuje. w mojej ocenie aps-c trudniej się foci pod względem technicznym, ff wybacza ciut więcej i inaczej patrzy na świat.
ja 5Dc foce głównie w świetle dziennym, dlatego AF daje rade. fakt jest jeden jak się przesiadam z 70D na 5Dc to mocniej cisnę spust, bo puszka jest wolniejsza i to czuć, ale ten obrazek i kolory. nie jestem mitomanem, ale ja bym brał 5Dc + szkła
ja nawet na 5Dc daje radę bocznymi ostrzyć, ale bawię się nim w dobrych warunkach oświetleniowych
Wracając jeszcze do tematu, bo nie chciałem zakładać nowego wątku - w 500D AF jaki jest, każdy widzi. Wiem też, że ani 5D mk II ani 6D wcale tego układu nie mają dobrego, ale czy w porównaniu do 500D AF w 6D i 5Dmk2 wypada odrobinę lepiej?
Tylko jest jeden mały problem. Aps-c kosztuje 2-4k, ff to już 10 i więcej. Potężny wydatek dla osoby która nie zarabia na tym. Dla osoby hobbystycznej cena bardzo wysoka.
No 6d tani, ale samo body 6k i dobra L wyjdzie 8-9.
Jakby takie 6d kosztowało 4,5.
Mowa o nowym sprzęcie, nie jestem wielbicielem uzywanych rzeczy :)