Amen :)
Wersja do druku
Amen :)
Dobrze gadasz kolego. Jako fotograf hobbysta absolutnie bym za reportaż kotleciarski nie zapłacił kilku tysięcy PLN.
Moim zdaniem Ci od dotacji, którzy nie mają ani pojęcia, ani warsztatu odbiorą Wam być może kilku klientów. Przeżyjecie. To nie będzie trwać wiecznie, ile można tej kasy rozdawać na lewo i prawo. Jednak czemuż się czepiać tych co zrobią kilka zleceń za darmo, żeby portfolio zbudować? Znacie inne sposoby? Jakie?
Dobry "warsztat" obroni się sam. Ale dobry "warsztat" trzeba zbudować.
Pewnie, że można jako drugi robić, ale trzeba poszukać tego pierwszego a darmoszki po znajomości same się pchają pod obiektyw. Sam zrobiłem takich kilka, nie potrzebuję dodatkowych źródeł dochodu, raczej to moje podstawowe zajęcie pozwala mi rozwijać moje podstawowe hobby.
Sven, zanim podpiszesz umowę analizujesz ilu jest gości i wypytujesz jaki mają budżet, a później ustalasz stawkę za wesele, czy w cenniku z góry masz napisane, obsługuję wesela pałacowe, młodzi muszą helikopterem lądować przed imprezą a suknia młodej musi mieć kryształki od Svarowskiego a koszt przedsięwzięcia nie może być mniejszy niż 8.000... EUR?!
Opanujcie się ludzie, bo rynek jest trudny od jakiś 2 lat, to każdy w branży wie, ale pisanie tu niewiele problemów rozwiąże.
Zwalanie winy na kolegów z forum, klientów, konkurencję, czy porażkę Milanu w LM, to dziecinada i jednocześnie kompletny brak frasobliwości wśród narodu. Vide rynek nieruchomości a kredyty parę lat temu. Jakby ludzie nie kupowali mieszkań (w aglomeracjach) po 8-10 koła za metr, deweloperzy obniżyliby ceny, banki zrobiły lepsze oferty kredytowe i by było spoko, ale buraki którym wszyscy na około wmawiają 'stać Was' - jak Adamczyk w reklamach, to za chwilę zje wiadomo co spod siebie... do ludzi dociera taki szajs, a nie to co mają (albo czego im brakuje) w głowie. Tak samo w rynku foto...
mujboze...
bulwersacja, bo klient nie chce zaplacic kilku tysiecy zlotych za plener.
no najwyrazniej tyle nie chce zaplacic i znajdzie opcje tansza.
bulwersacja, ze klient chce zdjecia tego samego dnia. no a dlaczego mialby nie chciec? bo fotograf nie ma odpowiedniego narzedzia, ktore integruje sie z mediami tak jak smarfony. ale to przeciez nie problem klienta.
bulwersacja, ze klient nie docenia jakosci, klasy obiektywu, swiatla, obrobki... no to widac nie trzeba nulo ladowac kasy w drogie zabawki, tylko robic tanimi. i tanszym kosztem. skoro jest wystarczajaco dobrze.
to klient ma pieniadze i trzeba go przekonac, ze praca jest ich warta. albo nie brac zlecen, ktore nie sa rentowne. ale nie biadolic, ze wydalo sie tysiace zlotych na zabawki, a potem klient i tak zamawia plyte z klatkami 900 x 600 pikseli i gleboko w nosie ma swiatlo, plytka glebie ostrosci itd. no to trzeba bylo sie przygotowac na takiego klienta...
wszedzie na swiecie to dziala tak, ze biznesplan dopasowuje sie do rynku. nie wiem czemu marzenia kilku mlodocianych onanistow, zeby nakupowac ladnych zabawek i jeszcze na tym zarobic mialyby te prawa rynku naginac.
jak juz pisalem - sa na swiecie tysiace znakomitych fotografow, ktorzy na swoich fotografiach zarabiaja pieniadze ledwie pozwalajace na zakup kilku wacikow ;) i nie biadola, ze nikt nie chce im zaplacic wymarzonych cen za zdjecia, tylko dostosowuja sie do sytuacji - znajduja normalna prace a fotografie ciagna jako hobby. jesli w branzy kotleciarskiej ludzie nie chca placic fortuny, to nie beda placic. trzeba robic lepsze foty i szukac bardziej wymagajacych klientow, albo zmienic zawod.
w tym kraju jest bieda... czy ludzie którzy jeżdżą autami za 1000 zł kupią auta za milion bo są lepsze ? nie - nie stać ich na to
ze zdjęciami podobnie w większości jak sądzę - wysupłają 5 stów albo tysiaka a później i tak spłacają koszty weseliska...
jakość zdjęć ? zabawne :) w większości w tym kraju odbiorca zdjęć nie ma pojęcia o ich jakości
...nigdy nie robiłem ślubu i nigdy nie będę, wesel nie znoszę - tak dla jasności sytuacji :)
Kraj nie kraj, bieda nie bieda, gusty nie gusty. Sami napiszcie ile zapłaciliście fotografowi na swoim ślubie.
Ja na ślub fotografa nie wynająłem i ogólnie (a tym bardziej po rozwodzie) mi ich nie brakuje.
Bralem slub prawie 4 lata temu nad Baltykiem i u mnie caly reportaz robil kumpel canonem 350D plus tamron 17-50 i do tego bez lampy. Zdjeciami sie nie bede chwalil. Szalu nie ma ale pamiatka jest. Na plener zamowilem lokalnego fachowca ktory niby mial wypasione portfolio i sie cenil. Wybralem najtansza opcje plener godzinka do tego album z 20 zdjeciami plus te same foty w pelnej rozdzielczosci ale .jpeg na plycie. Kolo przyszedl na sesje z 1Ds Mark III i podpiety Canon 85mm 1.2 oraz 580exII plus asystent z druga lampa 430exII. Popstrykal foty ale widac bylo, ze mu sie nie chcialo i robil to tylko zeby odwalic robote. Pozniej chyba 3 tyg czekalem zeby je obrobil i wrzucil na swoj serwer do wyboru cos ponad 100 fotek. No i tu rowniez szalu nie bylo i z wielkim trudem wybralem owe 20 do wydruku. Za ta akcje skasowal mnie 600 PLN. Wiec wcale nie zaluje, ze nie zdecydowalem sie na niego by mi robil reportaz bo caly dzien wycenial na cos kolo 4000 PLN o ile mnie pamiec nie myli. Jesli chodzi o video to w sumie bylem na nie ale tu rowniez trafil sie kumpel po szkole filmowej, ktory wlasnie zaczynal robic wesela i budowal swoje portfolio. Koles z pasja i zrobil mi naprawde super film plus krotki trailer i skasowal jedynie 1500 PLN.