50D to bardzo zacne body bardzo malo awaryjne. Jak nie bedziesz nim rzucal, to nie ma obaw :-)
Jego przewaga to magnezowa konsrukcja.
Wersja do druku
50D to bardzo zacne body bardzo malo awaryjne. Jak nie bedziesz nim rzucal, to nie ma obaw :-)
Jego przewaga to magnezowa konsrukcja.
Jeden z kolegów kilka postów wcześniej pisał o "magnezowym szkielecie" w 50D. Tam nie ma samego magnezowego szkieletu! CAŁA BUDA JEST MAGNEZOWA (nie licząc pokrywki lampy i pokrywki komory baterii)!
"...Tylko ciężko takiego już znaleźć, ale fakt jeszcze się zdarzają. Ale zawsze jak widzę, że ktoś pozbywa się takiej "perełki" mam obawę, że aparat jest jakiś trefny i trzeba będzie jeszcze w niego dużo wpompować, żeby działał jak należy :/..."
Niekoniecznie - często powodem pozbywania się puszek z serii XXD jest przesiadka na FF i nawet jeżeli ktoś nie pozbywa się go od razu to służy zazwyczaj jako zapasowe body i głównie spoczywa w torbie. W końcu przychodzi czas zakupu następnej puszki FF i crop idzie pod młotek w całkiem dobrym stanie.
Ludzie co wy macie z tym magnezowym body, że stawiacie to na piedestale, i trzymał ktoś 60D, że "wyśmiewa" plastikowość tej puszki? W cale taki plastikowy nie jest, obydwie puszki ba czy 40,50,60D to przecież zwarte konstrukcje. A przecież nikt nimi gwoździ nie będzie wbijać. No chyba, że ktoś chce robić zdjęcia w deszczu czy tarzać się po piasku a tutaj nawet magnezowe body nie pomorze.
50'tka to dobry wybór do 2500zł pod warunkiem, że komuś nie zależy na trybie video. A przebieg 10-15k zdjęć to pikuś tylko trzeba obejrzeć aparat przed zakupem a na pewno jeszcze sporo posłuży.
Może masz racje, co nie zmienia faktu iż bluźnisz :-P
Canonowskie korpusy są z reguły mało awaryjne tak aPROpo.
Magnezowa konstrukcja to po prostu jeden z argumentów, który przemawia za 50D, moim zdaniem nie bez znaczenia dla kogoś kto planuje zakup na kilka lat. Ale oczywistym jest, że są ważniejsze parametry, takie jak niższa niż w 60D cena, brak niepotrzebnych użytkownikowi, bajerów(filmy, ruchomy lcd). Chociaż akurat filmy bez dźwięku w 50D da się kręcić przy pomocy Magic Lantern, ale nie płaci się za to. Poza tym 60D z racji większego upakowania pixeli jest bardziej wymagające dla obiektywów.
Może 60D jest aparatem "lepszym", bo faktycznie ma więcej bajerów, ale dla użytkownika Grajam-a, który ma dylemat i opisał swoje oczekiwania, lepszym WYBOREM będzie według mnie 50D.