Zamieszczone przez ursyniak
Tak się składa że jak dotąd nie zostałem ograbiony, nie licząc utraty samochodu z Grenadierów (nieopodal komisariatu)
Stereotyp stereotypem ale nie wydaje mi się że chodzisz ze sprzętem zawieszonym na szyi po Szwedzkiej, Wileńskiej, 11 listopada, lub choćby Środkowej.
Co do jazdy samochodem to zdarza się że jak stoisz na światłach to albo podleci jakiś typ i wybije Ci szybę -ot tak dla zabawy, albo wyjmie przy okazji coś co masz na fotelu obok.
W naszym kraju ze względu na sytuację ekonomiczną wszędzie jest zagrożenie utraty czegoś materialnego...
Złodziei sporo, sądy zawalone procesami, więzienie przepełnione...