Podzielam zdanie Bartkjs, z tą różnicą, że mi chodzi o trochę droższy od 18-200 lens ;)
Wersja do druku
Nie bądź tajemniczy i powiedz o jaki ;)
A tak poważniej - jak dotrzymam z 18-200 do wiosny, sprawdzę to na bardziej marcowych kolorach. Pudełka po Tarczynie na śniegu jako model, kiepsko się sprawdzają. Moja dotychczasowa konkluzja jest natomiast zgodna z Soberem - Canon wypuszcza ostatnio całkiem fajne amatorskie obiektywy. I więcej - całkiem fajne aparaty. Rozumiem, że takie głosy na tym forum są dziwne i giną w falach stękanionarzekania - ale ja dziwny jestem i lubię produkty tej firmy ;)
Jedne z pierwszych zdjęć testowych to pokazują. Fotki filiżanki na 50mm w "gorszych warunkach oświetleniowych" Chyba, że coś z moim okiem jest nie tak :))Cytat:
Jeżeli potrafisz to ocenić na podstawie różnych ujęć i ekspozycji - gratuluję
Bo ja na podstawie zbliżonych nie mogę powiedzieć nic
Moje wrazenie tez jest optycznie na korzyść 15-85 :) zreszta mialem go w ręku i fociłem przez wakacje 18-200 dość sporo. Różnica w przyjemnosci użytkowania ogromna:)
Jesienią przez miesiąc byłem na wakacjach. Zwiedziłem wiele malowniczych miejsc. W plecaku miałem 40d z podpiętym 17-40 i 70-200/4. Efekt był taki, że na kilka tysięcy zdjęć zaledwie około stu wykonałem 70-200/4, którego podpiąłem kilka razy. Najczęściej nie miałem siły żeby zmienić obiektyw albo nie było warunków i czasu na zmianę, albo nie miałem go w plecaku, bo był zbyt dużym ciężarem na kilkugodzinną wędrówkę. Zauważyłem też, że większość zdjęć zrobiłem na 17mm i często niestety było za wąsko. Żałuję, że nie miałem wtedy 15-85, bo sprawdziłby się idealnie. Na wakacjach rządzi jednak uniwersalność, a nie jakość.
Gdybym dzisiaj wybierał zestaw wakacyjny, kupiłbym zdecydowanie m4/3 z 9-18 i 14-150 i miałbym super mały, super lekki (grubo poniżej 1kg) zestaw wakacyjny.
Niestety, w trakcie wykonywania testu, umknęło mi po co to robię a co za tym idzie konkluzji też nie potrafię sformułować :oops: Chyba coś było o tym, że do ostrych obiektywów warto mieć gęstszą matrycę?
Zrobiłem takie trzy zdjęcia, 15-85, 18-200 (oba z 1000D) oraz Powershotem S3IS, wszystko na najdłuższych ogniskowych (w S3 to ekwiwalent APS-C 270mm). Przysłony poprzymykane do f8.
15-85@85
18-200@200
S3IS@72
Następnie skropowałem okolice focusa (zoom cyfrowy rulez :D)
15-85
18-200
S3IS
Nie wiem, czy dobrze widzę, ale mam wrażenie, że jeżeli chodzi o ilość szczegółow to delikatna przewaga 18-200 nad 15-85, choć w sumie bardzo podobnie.
Tak właśnie jest, na 10mpxowej matrycy 1000d.
Jeżeli jednak zwrócimy uwagę na to, z czego wykropowano obiekt (2.5 raza mniejszy obrazek czyli 6 razy mniej pixeli), powstaje pytanie wiadomo jakie, na które odpowiem po empirycznym teście z jakimś gęstszym aparatem.
Zmieńmy wobec tego matrycę na 18mpx i trochę z musu, bo 18-200 poszedł robić zdjęcia komuś innemu - zastąpmy go w eksperymencie "15-85 + zoom cyfrowy vs reszta spacerświata" - Canonem 55-250 IS.
Słońce niestety było inne niż ostatnio (na dodatek zmieniło się chyba podczas przekręcania obiektywów), więc porównywanie do poprzednich ujęć nie jest do końca miarodajne.
Wielkość obrazka dla 55-250 jest mniej więcej taka jak z Powershota powyżej.
55-250@250 f8
15-85@85 f8
Cropy 1:1 dookoła focusa
55-250
15-85
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Myślę, że czas na jakieś podsumowanie.
Dla mnie po porównaniach canonowskich EFs-owych spacerzoomów (miałem wszystkie prócz 18-135; nie wklejałem tu fotek z 17-85, on jednak trochę odstaje - wybaczcie właściciele ;)), ceny wydają się być prawidłowo skalkulowane: 15-85 jest wyraźnie lepszy niż inne, za potężnie więcej niestety pieniędzy. Jego ostatnia potencjalna słabość - krótszy zakres tele - okazuje się po ostatnich moich eksperymentach łatwa do skorygowania przez cropowanie z gęstej matrycy. Obiektyw jest ten na 85 mm wystarczająco ostry, aby zepchnąć konieczność używania tele do fotografowania naprawdę odległych rzeczy. Inaczej mówiąc - jeżeli tylko sporadycznie cropowaliście w swojej karierze zdjęcia robione na trzycyfrowych ogniskowych - na wycieczce 15-85 ma szansę nie być zmienianym na body w ogóle.