pewnie nie...Cytat:
Zamieszczone przez bebop
Wersja do druku
pewnie nie...Cytat:
Zamieszczone przez bebop
ale możesz wziąść 200'tkę. albo możemy losować wśród posiadanego własnego sprzętu... jest wiele możliwości... :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Jac
Heh... niewolnictwo...
Wychodzi mi, że jestem niewolnikiem.
Nie to, że wszędzie ze sobą noszę aparat - nie...
Może ujmę to tak: zbliża się kolejna zima, którą przechodzę w kilkuletnich rozpadających się glanach, w które wlałem więcej kleju niż one warte... a łaty to sam nie wiem na czym się trzymają.
We wrześniu kupiłem sobie dwa fajne szkła za wielo-wielokrotność nowych butów.
To chyba wszystko, co mam do powiedzenia w tym temacie.
Pozdrawiam...
Dojrzałem do wolnosci, od kliku lat woże lekki, uniwersalny sprzet. Wczesniej Yashike t4* a od zeszłych wakacji fuji s7000/f710. Zapewniam, że jakość fotek na ekranie i papierze nie ucierpiala. Lustrzanki dostojnie reprezentują mnie w bardziej oficjalnych momentach. Dosyć dźwigania, pilnowania, nerwow, wychodzenia ze sprzetem do sracza w górskich schroniskach i campingach do umywalni, pod prysznic i do basenu. Wypoczywam i bawie sie wyśmienicie. W końcu jadę po to a nie by walnąć w pośpiechu dziesiecio milionową wersję landszafcika.
Cześć.Ch.
Nie onanizuję się nad jakością swoich zdjęć.
Sprzętem też się nie onanizuję - mam zdecydowanie gorszy od Twojego.
Żadnych elek i nawet dwucyfrowego korpusu nie mam.
Cyfrowego też nie.
Nie tym żyję, żeby mieć sprzęt super, do niczego on mi potrzebny.
Mi chodziło raczej o jakieś niezrozumiałe dla większości normalnych ludzi priorytety w głowie.
Ale tak jak piszesz - niektórzy wydają więcej na stare znaczki.
I wiesz co?
Ja ich rozumiem.
Ja to chyba jestem niewolnikiem, ale forum ;) Właśnie wróciłem z focenia (jednym obiektywem 50/1.8, brat miał 50/1.4 w analogu) i zaczytałem się w forum. Nawet fot nie zgrałem :mrgreen: