Czy aby na pewno przeczytałeś cały wątek? Większość tego "durnego, skundlonego narodu", która się tu wypowiadała jest po stronie Owsiaka.
Czy nas przypadkiem nie obrażasz? :???:
Wersja do druku
Hmm.. Jesli chcialbys cos komentowac, to odwołuj się do konkretnych jednostek, bo gdybys nie zauważył; ile ludzi, tyle opinii o tym zajściu. I nie trzeba zrzucac swoich frustracji na cechu narodowe..
A w którym miejscu to wyczytaleś? Bo z tego co ja tu widze, to dyskusja toczy sie o to, co osoba "pokrzywdzona" powinna zrobić, co zrobiła i jakie mogą być tego konsekwencje w świetle prawa.Cytat:
Jak Wy możecie wogóle pisać takie rzeczy ze jak ktoś jest osobą publiczną/bogatą to wolno go tak atakowac bo to jest cena za w/w przymioty...
W tej kwestii się akurat zgodzę.. To wlasnie przez brak odpowiedzialnosci sami chcemy dochodzić zadośćuczynienia, a nie możemy bo stajemy się winnymi. I w efekcie my trafiamy pod sąd a sprawca jest niewinny.Cytat:
bo wrszcie "masz prawo" albo możesz bo jesteś młody i nic Ci nie zrobią (w sensie że nikt nie zareaguje i spuści łomot bo o karze wymiaru sprawiedliwości nie ma co wspominać).
Wiesz, ja praktycznie codziennie mam ze sobą 40tkę (a nie zajmuję się zawodowo fotografią), a nawet jak nie to mam telefon z aparatem (który daje radę), więc nie doszukiwałbym się spisku.
Poza tym z tekstu wynika, że zajście miało wielu świadków - najpierw klientów hipermarketu, potem współpracowników Owsiaka i w końcu policjantów, więc nie widzę większego powodu, żeby zmyślał.
No właśnie, jest pewna różnica, czy to oznacza, że pedofil ma ponieść taką samą karę jak fotograf? Czy może pedofilowi nie przysługują prawa takie jak fotografowi? Każdy z nich jest człowiekiem, jak już wcześniej napisałem, każdy z nich popełnia błędy, każdego obowiązuje to samo prawo, obowiązek i przywilej.
Natomiast użyję innego porównania skoro tamto Ci nie odpowiada.
Jadę do sklepu, kradnę bochenek chleba i kostkę masła, czy to upoważnia Cię jako właściciela tego sklepu aby mnie pobić i zniszczyć mi samochód?
Odpowiem na to cytatem swojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie, bo jak widzę mało kto się pokusił aby czytać ze zrozumieniem jak przed chwilą sędzia najwyższy:
1. No właśnie, przegięcie w drugą stronę, jakim prawem ktoś może być fotografa, niszczyć mu sprzęt itp. Załóżmy, że prezes dużego koncernu jest podejrzany, że wziął łapówkę, jest o tym głośno w TV. On idzie sobie ulicą i wsiada do prywatnego samochodu, być może zakupionego z tejże łapówki. Fotograf robi mu zdjęcie, może będzie z tego jakiś artykuł, ale tenże fotografowany sobie tego nie życzy, bo jak wszyscy podkreślają ma prawo sobie nie życzyć, wszyscy się z tym zgadzamy. Ale ma prawo zabierać fotografowi aparat z tego powodu?
2. Kto wymierza sprawiedliwość w tym kraju? Jurek Owsiak czy odpowiednie organy ścigania? I nie można tu mówić o samoobronie, bo Fotograf zaatakował aparatem, a nie pięścią. Nie pochwalam poczynań tych Panów, co zaznaczyłem już wcześniej, ale nie pochwalam zachowania J.Owsiaka. Jak by się uprzeć to nawet nie miał prawa ich zatrzymać siłą.
Problem polega na tym że wszyscy skupiają się na tym jakie to prawa złamali "Ci bandyci" nikt nie widzi tego (mało osób widzi - to lepsze określenie), że J.Owsiak także złamał prawo, dał się sprowokować.
3. Jak ktoś wcześniej zacytował paragrafy, to publikacja zdjęć była niedopuszczalna, a nie samo fotografowanie. Teraz należałoby rozpatrywać co takiego zrobił fotograf, prowokował, czy prowokacja jest karalna? Skoro dziennikarze non stop się do niej posuwają to widocznie nie, może nie w takim stylu jak zrobili to Ci trzej, może powinna być, ale wtedy też J.Owsiak nie miałby prawa bić tego człowieka na ulicy.
No własnie, o tym pisałem, ale czy to że nie znamy dotychczasowych jego przewinień oznacza, że jest bez wad?
Oczywiście, że nie, ale ja rowneż tego nie napisalem8-) Prawda jest jedynie to, że Jurek Owsiak przez wiele lat budowal swój autorytet w niewątpliwie dobrych sprawach i wielu ludzi bierze jego stronę na podstawie historii.. Jest to posunięcie zrozumiałe i logiczne, aczkolwiek o tym czy postąpił słusznie zadecyduje sąd.
PS: Wady ma (jak każdy czlowiek). Nie wiadomo tylko jakiego kalibru, bo możliwe, że miał juz wiele takich przygód, ktore jednak nie ujrzały swiatla dziennego:wink:
Jak smargaty szczyl przyklei głowę do szyby zeby nie widzieć staruszki w autobusie, tez powiesz sobie w duchu "takie są realia" Czy może nie jeździsz komunikacją miejską ?
Dziękuję ze uświadomiłeś mnie o mojej impotencji poznawczej. Postaram się nie wchodzić Ci więcej w drogę.
VRx rozumiem twoją argumentację, ale tu rozmawiamy o kompletnie innej sytuacji. Co innego fotografować kogoś z ukrycia lub strzelić kilku fotek "jawnie" w celu zbierania jakiegoś materiału dziennikarskiego (dowodowego). Jeśli to co napisał Owsiak jest prawdą, to mamy tu do czynienia z nękaniem i celowym prowokowaniem agresji osoby fotografowanej. To według mnie jest kreowaniem rzeczywistości i to z bardzo niskich pobudek - niszczenie komuś reputacji tylko i wyłącznie dla kasy.
Prawnikiem nie jestem, ale słyszałem o pojęciu podżegania (czy jakoś tak). Czy takie nagabywanie i mówienie uderz, uderz nie nosi znamion czegoś takiego? Jakbym mówił komuś uderz go, to bym pewnie odpowiadał. Ciekawe jaka byłaby moja odpowiedzialność, gdybym mówił uderz mnie ? :)
O tym pewnie zadecyduje sąd, czy zakwalifikuje to jako czyn zabroniony czy też nie.
Jak sam pewnie przeczytałeś w blogu, Policja sama sugerowała powództwo cywilne, bo do karnego nie ma podstaw, jak by opublikował to też tylko cywilne. Więc generalnie wynikałoby wstępnie że nie było tam nic zabronionego a jedynie, nie wiem jak to nazwać, naruszenie czyjejś (Owsiaka) nietykalności? Nie wiem, może próba naruszenia dobrego imienia, ale to cięzko udowodnić zamiar....
1. Owsiak nie jest pierwszą i nie jest ostatnią osobą, która została sfotografowana wbrew swojej woli, więc troszkę rozdmuchał tą sprawę na swoim blogu.
2. Może być też kwestia strachu, może wiedział, że nie postąpił zgodnie z prawem szarpiąc "tego fotografa", więc postanowił się bronić przez atak, sam napisał o tym w swoim blogu