Coś mi się się zdaję, że w tym wątku wpisują się tylko lewooczni. Prawoocznym się nawet nie chce wchodzić w temat, bo się im wydaje, że prawe oko jest chyba oczywiste. A tu się okazuje, że jednak nieoczywiste. No to sie zdziwiłem mocno, bo jestem "prawy". Ale...
Nie jestem biologiem, ale nie wierzę żeby natura była taka durna i szczególnie rozróżniała na półkule to co ma po obróbce w mózgu stanowić jednen obraz (choć stereoskopowy). Może rożnorakie myślenie i przetwarzanie danych ma swoje dominujące rejony mózgowia, ale na pewno nie patrzenie, bo to by było zwyczajnie marnowanie, że tak powiem "bandwidth" mózgu, czyli cennych zasobów!
Jednak największe zdziwienie, że nikt tu nie wspomniał o konstrukcji obudowy samego aparatu... Przecież one są wszystkie robione na prawą rękę a naturalnym jest, że jak coś jest trzymane w prawej ręce, to żeby to zobaczyć z bardzo bliska, to nalbliżej i najłatwiej przyłożyć do oka prawego, a jak w lewej to do lewego. Dlatego, że wiekszość ludzi jest praworęczna, to chyba wszystkie aparaty są robione na prawą dłoń. Do dzisiaj do głowy by mi nie przyszło, że można patrzeć lewym w wizjer (z wyjątkiem osób z wadą prawego oka). Więc jak ktoś nie ma wady wzroku a patrzy lewym to wg mnie jest powiedzmy oględnie dziwny. Poza tym wspomniany projekt obudowy (zwłaszcza w małych trabantach) chyba nie zakładał nawet, że można patrzeć lewym. Bo co niby kciukiem sobie mam dłubać w prawym oku? Nie wiem jak z aparatami, które mają górne pokrętło trybów w lewej ale te co mają je z prawej zasłaniają dodatkowo tym pokrętłem widoczność prawemu oku. Natomiast gdy lewe jest wolne (wizjer prawym) to nie dość, że nic nie zasłania, to mamy jeszcze widoczność nawet pod nogi, bo z lewej aparat jest wyjątkowo krótki. Aha no i jeszcze mi się nie zdażyło niczego przycisnąć nosem - dziwne... ;-)
A co do leworęcznych, to współczuję, bo wiele podstawowych sprzętów nie jest w ogóle dla nich pomyślana. Na przykład pióra, nożyczki, myszy... Gdyby takie nożyczki miały instrukcję obsługi, to pewnie pisało by w niej: trzymać w prawej ręce. Ale choć dla ogromnej większości jest to oczywiste (stąd brak instrukcji), to jednak "lewaków" nie brakuje. Że są leworęczni na świecie to normalne i nic mi do tego, ale nie zmienia to faktu, iż zdarza im sie używać różnych sprzętów nieprawidłowo, albo przynajmniej wbrew projektowi lub nieoptymalnie (żeby nie powiedzieć głupio).
Żyjemy w takich czasach, że wszelkie dewiacje są podnoszone do rangi cnoty a czasem dominują nad wiekszością. Jeśli ktoś uważa, że bycie odmieńcem jest dla niego dobre to nich mu będzie (chętnie poznam rozsądne argumenty), ale jeśli wynika to na przykład z niewiedzy albo z ogólnego technicznego upośledzenia, na miejscu takich ludzi zastanowiłbym się nad racjonalnym przeanalizowaniem swoich przyzwyczajeń dopóki mózg jest zdolny się uczyć...
Oczywiście można to też podciągnąć pod dyskryminację, bo przecież czymże jest produkowanie "prawych" aparatów jak nie dyskryminacją leworęcznych przez większość rynkową - to samo nożyczki, pióra (tutaj dyskryminacją jest pisanie z lewej do prawej - lol)... Kiedyś przyrządy produkowało się w małych ilościach i zwykle pod konkretne zamówienia, ale w dzisiejszych czasach masowej produkcji wg mnie po prostu nie opłaca się być leworęcznym, w każdym razie nie jest to opcja sprzętowo/rynkowo optymalna.