Nawet gdyby nie był?;) Nie skomentuję!
A 50 mm na cropie to całkiem fajna ogniskowa do robienia portretów.
Wersja do druku
Pisanie na C-B jest pozbawione sensu o ile piszesz kocopoły ;)
Tryb Live View w lustrzankach cyfrowych to najważniejsza rzecz przy dokładnym ustawieniu ostrości na oko przy użyciu szkieł z AF oraz tym bardziej przy użytkowaniu obiektywów manualnych. Polecanie komuś lustrzanek cyfrowych, które nie mają trybu LV (canon 5D), albo jest ślamazarny jak gra szachowa (canon 5D II) to czysta złośliwość , albo całkowita ignorancja. Pisząc, że nigdy nie używałeś trybu Live View w lustrzankach cyfrowych zastanawiam się w ogóle do czego potrzebowałeś lustrzanki cyfrowej bo pewnie wystarczyłby Samsung S23 Ultra. Bądź łaskaw przeczytać artykuł o trybie Live View - 6 powodów by polubić Live View , który może trochę Ci wyjaśni o czym napisałem wyżej. Dodam, że 5D mark II oraz mark III ponad połowę zdjęć robiłem w trybie Live View (czesto używam szkieł analogowych) i zawsze ostrość miałem w punkcie i na źrenicy nawet ze szkłami 85mm f/1.2
zdecydowanie pisanie czegokolwiek konkretnego na tym forum nie ma sensu
Przestańcie się tak wzajemnie komentować, bo co ma sens, a co nie zalezy od osobistych preferencji. Candar - tryb LV w lustrzankach jest bez sensu. No chyba że robisz macro albo pracujesz na statywie, ewentualnie przy używaniu obiektywów manualnych. Właściwie nigdy nie uzywałem trybu LV w lustrzankach i nigdy nie używam w bezlustrze tylnego LCD przy fotografowaniu/kadrowaniu. Zawsze tylko wizjer. Jeżeli AF ci nie trafia to albo sobie sprzęt skalibruj, albo go zmień. W artykuliku jest szukanie argumentów na siłę. LV jest przydatne tylko w niektórych sytuacjach, tak się składa że moja fotografia to żadna z nich. Pisanie że LV w lustrzankach to najważniejsza rzecz jest .. pozwól, że nie użyję serii niecenzuralnych słów.
Po tych wszystkich pomocnych komentarzach już widzę jak @CzerwiK wybiera sprzęt :D.
Wiem że nikt nie poprowadzi za rękę i żeby wejść w świat foto to czasami trzeba nauczyć się na błędach.
Moja podpowiedź jest taka.. jaki budżet chcesz przeznaczyć na sprzęt? Na jakim reportażu chcesz się skupić ?
Na start dobrze jest mieć 35mm plus 85mm na pełnej klatce. Do tego np. lustrzanka Canon 5dmkIII, Canon 6dmkII. Może być też bezstekowiec RP, R ale musisz znać ich ograniczenia. Musisz pamiętać że jeden obiektyw to za mało.
Jacku bardzo mi miło, że nigdy nie miałeś żadnych problemów z FF/BF w swoich lustrzankach z różnymi obiektywami. Bo ja nawet w zoomach musiałem wprowadzać kalibrację dla rożnych zakresów ogniskowych a i szkła Sigmy starych generacji w tym nie pomagały. Jakoś nie przepadam za nieostrymi zdjęciami i dlatego LV mi w tym pomagał.
Zapytam inaczej: negujesz fakt iż bezlusterkowce działają w trybie live view?
Obawiam się, że znowu sobie za dużo dopowiedziałeś, tym razem do tego co napisał Jacek.
Jacek jak każdy użytkownik DSLR spotkał się z FF/BF - choć jedni są tego świadomi, drudzy nie. Czasem łatwiej to zauważyć (przy małej GO), czasem trudniej jak ktoś pozostaje przy ciemnych zoomach. Jacek chyba z tego co pamiętam miał D800 którego wysyłał na kalibrację co jakiś czas, więc Twoje pierwsze zdanie znowu jest jakąś dziwną nadinterpretacją.
Ja również kalibrowałem obiektywy. Sigma 35mm Art skalibrowana przez USB docka na jednym D750 działała znakomicie, na drugim nie dało się jej używać. Sigma 85mm Art akurat u mnie była ok. Praktycznie wszystkie swoje zdjęcia portretowe, reportażowe robię przez wizjer - nieważne czy to było D700, D600, D800, D750 czy obecnie Zetkami. Produktówkę i zdjęcia wnętrz robiłem przez Live View lub przez telefon (wtedy jako podgląd i wyzwalacz był sprzętem fotograficznym ;) ), bo tak było mi wygodniej.
Czy gdzieś Jacek choć w jednym słowie napomknął o tym, że bezlusterkowce nie działają w trybie LV?
//edit
W temacie autora wątku - podaj jaki masz budżet na ten cel. Co masz obecnie?
Jeśli chcesz skupić się na portretach i imprezach okolicznościowych to IMHO samo 50mm to za mało.
Dlatego stabilizacja w body to świetna sprawa. Z tymi natywnymi czasami dla danej ogniskowej to też nie jest tak, że na każdym korpusie jest tak samo (upakowanie matrycy), bo ja na D800 musiałem skracać czas względem D700. Nie sposób też pominąć czynnika ludzkiego, bo jednemu będą się trzęsły ręce, a drugi na bezdechu jest stabilny niczym skała.
Przy IBIS zakładam Heliosa czy Planara i mam stabilizację. Przy 105/1.4 mogę pracować na natywnym ISO schodząc trochę z czasem.
IBIS może nie jest królem wydajności w porównaniu do przykładowo stabilizacji w 70-200/2.8, ale dzięki temu, że jest w body nie powiększa obiektywu i działa z każdym obiektywem, choć czasem z jakimiś ograniczeniami.
To też nie zawsze, bo co mi po tym, jak przy fotografii okolicznościowej (a z tego co wyczytałem w pierwszym poście to na tym chce się skupić autor) założę 70-200mm w kościele i zejdę z czasem do 1/20s? Obstawiam, że ja nie będę poruszony, ale czy obiekt też będzie? Mam zdjęcia nawet podczas komunii w kościele przy parametrach f/1.8, 1/100s i ISO 3200, choćby to poniżej:
Załącznik 13522
Zobacz na źrenice chłopca. Efekt najtańszych, ciemnych żarówek ledowych o CRI takim, że masz ochotę wyłączyć całkowicie wszystkie światła ;)
Pod tym się podpisuję. Bardzo dobrze napisane.