Porównać ze skanem z dedykowanego skanera (najlepiej z włączonym i wyłączonym usuwaniem rys jeśli materiał jest kolorowy).
Wersja do druku
Moje podejście jest następujące.
Chcę mieć teoretyczną możliwość wydruku w formacie A3 (420 x 280 mm) z rozdzielczością 300 DPI, co daje 16,5 megapikseli. Stosuję do tego aparat EOS 7D i obiektyw EF 100/2.8 macro. Takie ustawienie odpowiada skanowaniu około 3500 DPI.
Oczywiście należy starać się zachować maksymalną, w warunkach domowych, czystość. I tyle. Zdaję sobie sprawę, że nie uniknę retuszu typu usuwanie plamek, ale usiłuję mieć ich jak najmniej.
Porównywanie się do skanerów profesjonalnych, w cenie samochodu, to trochę skakanie wyżej dxpy. Przypomina mi się kolega elektronik, który kręcił nosem na tanie cyfrowe multimetry ze znanych sklepów dla majsterkowiczów, bo nie mają klasy 0,2. Zadałem mu problem do rozważenia: jakiej klasy omomierza/woltomierza potrzebujesz w domu, żeby sprawdzić czy prawidłowo przykręciłeś wtyczkę do przedłużacza albo bateryjkę w pilocie?
Do bateryjki w pilocie potrzebna jest komórka z aparatem. 8-)
Dzięki za opinie. 16.5 Mpx? :roll:
Sprawdzam u się - wychodzi mi jakieś efektywne 20 Mpx. Czyli ok, można zaczynać. :twisted:
Problemem jest tylko oczywiście równa ostrość w całym kadrze. I wiadomo: ogólna jakość materiału źródłowego plus rysy, paluchy, zabrudzenia, obróbka kolorów, odwracanie negatywów też swoje dołożą - także trochę roboty będzie. Zakładam jednak, że przy tych bardziej wartościowych kadrach (na szczęście nie mam ich dużo) będzie można odpalić Photoshopa i tam pomogą filtry neuronowe typu 'restore old photos' (AI oczywiście ;)).
Przydałoby się już podać jakieś przykłady. Spróbuję coś ogarnąć. Metalowe pierścienie właśnie dojechały. Jest lepiej, nie idealnie, ale duużo lepiej.
Do starych materiałów trzeba starej technologii. Skanowany materiał musi znajdować się w jednej płaszczyźnie bo przy macro głębia ostrości jest b.mała. Najlepiej sprawdzi się ramka do której dociska się negatyw za pomocą szklanej szybki. Zdjęcie robi się z tej strony gdzie jest tylko ramka. Co do f16 to jest to max. nawet dla RF100macro bo dalej zaczyna się już utrata szczegółów, dla "niemacro" lepiej nie wychodzić po za f8 a nawet f5,6
Testy zrobione - o tym za chwilę. Poza f/16 faktycznie nie wychodziłem.
Co do szyby - dawno temu robiąc jakieś odbitki negatywów i przyciskając szybą robiły mi się prążki (fresnela?), co w sumie jest zjawiskiem normalnym i prawidłowym, choć mega niepożądanym - zraziło mnie to do szybek. Poza tym slajdy w ramkach? Nie da się niczym przycisnąć.
Natomiast uwaga bardzo słuszna, dzięki - spojrzałem teraz na moje "bardzo proste i idealne" slajdy - no niestety - są powyginane +/-1 mm - dość równomiernie i powtarzalnie, prawie niewidoczna poduszeczka, ale płaskie nie są.
Czyli walka z obiektywem nie ma sensu, bo materiał źródłowy i tak nie jest płaski.
Pozostaje walka z przesłoną.
Oo, też dobra uwaga, też dzięki. Użyłem zooma 24-105 f/4L (jak na foto wcześniej), ale przy ilości pierścieni, które mu dałem to na 24mm płaszczyzna ostrości wypadała wewnątrz obiektywu. :mrgreen:
Autentycznie można było zrobić sobie ostre foto wszystkich syfów na przedniej soczewce.
Ok, pewnie przesadziłem, ale później już tylko testowałem go na 105 licząc, że wielka soczewka (gwint 77mm) zapewni bardziej "płaską płaszczyznę" ostrości. Ale nie zapewniła. Szkło odpadło w testach. A może jednak było lepsze na innych ogniskowych.
Anyway, moja obecna konfiguracja wykorzystuje kilka pierścieni i EF 85 f/1.8 USM - taki zestaw uzyskał najlepsze wyniki (odwzorowanie 1:1 + ostrość) - no i takie szkło miałem - a przypominam, projekt zakłada minimum kosztów (hehe) - robimy tym, co mamy pod ręką.
Nie mam szkła typowego makro, np. EF 100/2.8L ani też nie planowałem i nie planuję takiego kupować - po prostu nie moja tematyka.
Prędzej EF 135/2L albo RF 135/1.8L - to tak, ale na razie musi wystarczyć 85/1.8.
Test ostrości - do oceny
Mam taki slajd - ramka plastikowo-papierowa, nierozbieralna - takie wchodzą bezproblemowo do podajnika "duplikatora", grubsze niestety nie.
Sam slajd jest dość ostry i zachował kolory (jest zaklejony, więc nie wiem co to za materiał).
Ma z 30-35 lat, treść nieistotna, miałem go pod ręką, do testów się nada.
Załącznik 16098
Żeby nie było - slajd jest lekko wygięty w poduszeczkę, ale raczej ostry - patrz na blachę tego Uno/Tipo po prawej: (foto komórką)
Załącznik 16099
Skany z EF 85/1.8 (plus pierścienie) na FF dają mi po obcięciu ramki 16.5 Mpix (4980x3320) - nie wiem czy muszę walczyć dalej żeby uzyskać większe powiększenie (max. 26Mpix). Na razie wystarczy.
Pliki tu wgrane są oczywiście pomniejszone (2000x1333) i niestety z automatu dodatkowo wyostrzone - błąd, ale już taki mi batch poleciał. BTW czy tu można wrzucać większe fotki? Jak duże?
Przy f/1.8 piękne mydełko, ale widać ostrość ustawioną na centrum kadru (w sensie - intencjonalnie tam miała być). Rejestracja Uno/Tipo wygląda zabawnie. Tak, korekta CA w LR jest włączona. :roll:
Żadnych innych korekt specjalnie nie robiłem - skadrowanie, wyprostowanie (!), w miarę standardowy preset i wyostrzanie, odszumianie - ale na razie chodzi tylko o ostrość.
Załącznik 16100
Dalej jest na szczęście nieco lepiej.
Załącznik 16101
Załącznik 16102
Załącznik 16103
I jak?
Teraz mi przyszło do głowy - po Waszych uwagach - że nie pamiętam w którą stronę był wygięty ten slajd, a to raczej będzie tu dość istotne. Jutro sprawdzę.
Sprawdziłem. Slajd był wygięty w słuszną stronę (niby), tzn. środek był dalej od obiektywu, niż brzegi.
Odwróciłem - i nic - efekt dość podobny, czyli przy f/1.8 blacha rozmazana, może nawet minimalnie mniej (w granicach błędu), przy f/16 jest podobnie wyostrzona.
Czyli co? Różnice odległości na poziomie +/- 1mm przy f/16 nie mają znaczenia. I tego się trzymajmy. 8-)