wtrące swoje trzy grosze do dyskusji bo temat kiedyś przerabiałem zawzięcie, wprawdzie nie śledzę rynku konwerterów w tej chwili bo zatrzymałem się na etapie kliszy ,ale w każdym razie typów konwerterów było zawsze wiele,produkowali Canon,Kiron,Focal,Samigon,Kenko,Teleplus,Tokina,Ta mron i inni,wiele było tymi samymi kostrukcjami z innymi nazwami ,ale było widać że różnią się jednak budową,były 4 szoczewkowe,6 i 7 soczewkowe,najdalej bodaj poszedł Canon ponieważ miał dwie serie uzależnione od długości ogniskowej obiektywu,był podział na oznaczone literką A czyli dla obiektywów o ogniskowej powyżej 300mm (konwertery 2xA i 1,4xA ) i literką B dla ogniskowych poniżej 300mm (2xB).U Canona konstrukcje A były bodaj tylko czterosoczewkowe.Morał jest taki że nie ma uniwersalnych telekonwerterów ,w zależności z jakim obiektyem będzie połączony da lepszy lub gorszy efekt,więcej efekt będzie także zależny od odległości fotografowanego przedmiotu,czyli np może być słabo na nieskończoności a będzie fajnie przy odległości 10m a przy innym konwenterze czy obiektywie na odwrót,konwertery słabo raczej pracują na dużych otworach przysłon,czyli wartość przysłony też ma znaczenie.Trzeba wziąść jeszcze pod uwagę jakość optyczną szkieł w konwerterach ,bo też jest różna,zabawa przednia ,i niestety ocena jakości konwerterów może być różna w zależności od warunków przeprowadzanego testu.Ja osobiście znalazłem taki konwerter do mojego lustrzanego Canona który drastycznie zmniejsza winietowanie jakim są obarczone tego typu obiektywy i nie jest to konwerter firmowy.Posiadacze zoomów będą mieli fajną zabawe w szukaniu tego najlepszego ,chyba że wszystkie konstrukcje sprzedawane w tej chwili są podróbami jakiejś jednej i mają identyczną budowę.