A ja tam jestem zawsze ubrany schludnie, moja pomoc nadrabia. :D
https://zapodaj.net/b310d1dcb4b9e.jpg.html
Wersja do druku
A ja tam jestem zawsze ubrany schludnie, moja pomoc nadrabia. :D
https://zapodaj.net/b310d1dcb4b9e.jpg.html
Popieram. To też mój strój. Elegancko, na ciemno żeby nie rzucać się w oczy i nie wyróżniać w tłumie. W upały pozwolę sobie na krótki rękaw ;) Całego garnituru bym nie założył, raz że nie lubię, dwa że nie widzę w tym sensu i trzy - utrudniał by pracę. Czasem zdaza mi się być na weselu czysto towarzysko i niestety spotyka się rodzynkow w bluzie i brudnych adidasach - to nieporozumienie, napewno mu wygodnie, ale po gościach widać że często jest obiektem zainteresowania i szeptania na ucho. Młodzi płacą, często nie mało i zarówno im jak i gościom wypada okazać szacunek, a ubiór jest jedną z jego form.
Akurat koszule z krotkim rekawem nie sa eleganckie. Jesli juz to koszula z podwinietymi rekawami.
Ja widzialem kiedys na weselu goscia w sandalach i skarpetkach i wcale to o elegancji nie swiadczylo.
Ja nigdy nie zdejmuje, ale jesli juz, to tylko podwijanie rekawow. Zadnych krotkich.
A mnie jest żal takich ludzi, którzy uważają, że marynarki ściągać nie należy. Upał, pot ciurkiem płynie, ale marynarka i krawat zaciśnięty pod szyją musi być.
Osobiście garnituru nawet nie posiadam :) Chodzę w dżinsach, koszuli (gdy upał to krótki rękaw), a gdy chłodniej to marynarka (w zimie kurtka) i wygodne skórzane buty. Ubranie w neutralnych ciemnych kolorach (szare).
W garniturze dobrej jakosci upal nie jest problemem.