Zamieszczone przez JSK
Pogardliwe wypowiadania się o politykach wynika z prostej konstrukjcji myślowej - oni wszyscy to debile, ja jestem naj... Tylko, że politycy zanim trafili do polityki też tak myśleli. Oczywista myślą tak dalej, i krytykantów traktują po swojemu. Jak polityk olewacz - to olewa krytykę. A jak krewki jest - to i łeb może urwać krytykantowi. Wybór należy do krytykującego. I niech się później nie dziwi, i nie zasłania prawem do wolnego słowa. Jak historia uczy, to prawo nadaje się jedynie do stosowania w toalecie, i to nie za głośno.