Nie..
Wersja do druku
Nie..
Pank - nie rozumiesz co napisałem. Wg mnie, nie każda foto-książka jest lepsza od albumu. A Ty piszesz, że każda.
Ależ skąd. Dokładnie napisałem jaka, ma być normalnie wywoływana i sklejana na papierze foto to nie każda, drukowany badziew np. z fotojokera pozostaje tylko drukowanym badziewiem.
W lipcu cykam pierwszy ślub i chciałbym zapytać was co sądzicie o zestawie:
5D
400D + Grip
Sigma 18-50 f/2.8
Canon 28 f/2.8
Canon 50 f/1.8 (mogę też pożyczyć 50 f/1.4)
Canon 85 f/1.8
Canon 70-200 f/4
Canon 430EX II
Oczywiście zapas akumulatorów i zapas kart pamięci.
Nie wiem czy nie szukać czegoś super szerokokątnego. Bo najszerszy byłby canon 28 ..
Mam nadzieję, że rozgraniczasz też albumy. Bo porządny album np. Barańskiego czy Digitala w ekoskórce, a tania śmierdząca kwasem tandeta z Empolu, Polmodii czy innego syfu to trochę różnica, hę?Cytat:
Zamieszczone przez autograf
Jeśli chodzi o mnie to albumy tradycyjne uważam za przeżytek - mają jedno kluczowe ograniczenie - formaty odbitek. W fotoalbumie mogę projektować rozmiary, jakie chcę, do tego w grę wchodzą różne stylizacje. Właściwie to ocieramy się już o twórcze designerstwo dopasowane do osobowości pary młodej. Ale jeśli ktoś chce, to dostaje.
Oprawy - czy to skórzane, plexi, akryl itd. nie są tak istotne. Fotoalbumy i tradycyjne albumy mogą mieć takie same.
Obecnie to standard. Właściwie nie do końca, bo laby zaczynają przechodzić na satynę, ale fuji. Nawet CEWE zaczęło robić na papierze fotograficznym. Jakieś badziewie typu kredowego, to już chyba mało kto robi.Cytat:
Zamieszczone przez michal_sokolowski
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Trochę przesadzasz. Powiedzmy fotoalbum w zamszu z grawerowanym napisem i okonkiem na zdjęcie, to tak, ale zwykłą fotoksiążką za bardzo nie ma się co ekscytować...Cytat:
Zamieszczone przez piotr_knap"
są na to szybsze sposoby;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
hehe, do momentu jak się okaże, że wsadził zamiast gości jakąś zarąbistą fotę z kościoła tyle że kogoś zupełnie niezwiązanego z owym ślubem (miałem sytuację gdy elegancko ubrana babcia ciągnęła ze sobą trójkę dzieciaków i psa a w tle wychodzili młodzi z kościoła- babcia jednak była osobą z innej imprezy) lub zrobi kilka pięknych zdjęć młodej z cienkim papierosem i przy oddawaniu albumu okaże sie że tatuś nie wie o nałogu córki:mrgreen: Album w tym przypadku ma tę zaletę- można pojedyncze zdjęcia odkleić- ja raz nawet po 2 miesiącach. W fotoksiążce lipa. Dla mnie takie zadufanie w sobie i 100% wiara, że wiem wszystko najlepiej i ja wybiorę i ja robię po swojemu trąci amatorką, ze wskazaniem na lans "artystyczny" bez liczenia się z klientem.