Hmmm. :-? Pada moje imię a zupełnie nie rozumiem kontekstu. Możesz trochę jaśniej?
Wersja do druku
Jak jeszcze podpisywałem w tym roku umowy, to miałem tak 3x (w tym raz sam to zaproponowałem). W jednym z tych przypadków fotografów było dwóch.
Fajna sprawa, mogłem sobie pooglądać portfolia powyciągane z folijek segregatorów :mrgreen:
Napisz może, jakie myki przechodziłeś. Powymieniamy się traumatycznymi przeżyciami.
Fajna to jest sprawa jak ma się mocne portfolio :) Wtedy takie spotkanie to pikuś - zdjęcia się bronią albo i nie.
Na foto.forumslubne.pl wątek "Co Was wkurza w pracy?" doszedł do ponad 70 postów :P Wiem, że dałeś sobie spokój z tym forum - ale wpaść poczytać możesz - nikt do pisania nie zmusza ;)
By było w temacie - moja największa trauma to trzy zapytania o jeden termin w ciągu 48 godzin zakończone tym, że termin do tej pory jest wolny :) (umówiłem się od A do Z z pierwsza parą, dwóm kolejnym odmówiłem, po dwóch czy trzech dniach ta pierwsza napisała, że sprawa nieaktualna).
Po części tak. Po drugiej części patrzę, co wyjmują inni i w zależności od sytuacji mówię uprzejmie 1000zł więcej niż oni :mrgreen:
Gadałem parę dni temu ze Zbyszkiem, miałem zajrzeć, ale oczywiście już nie pamiętam loginu. A na przypomnienie z serwera czekam drugi dzień :grin:
Wpisz sobie w ofertę: "Do czasu podpisania umowy nie podejmuję się rezerwacji terminu" i po kłopocie. Odpisuj wszystkim.
no kurcze, zajefajna taktyka, może mi będzie kiedyś dane ją zastosować :)
chyba taki: http://foto.forumslubne.pl/profile.p...iewprofile&u=6
W zasadzie zadatek na koncie jest wystarczający i właśnie tego się wtedy nauczyłem ;) A odpisuję zawsze.