Chyba komuś podpadłeś :DCytat:
Invalid Wątek specified. If you followed a valid link, please notify the administrator
Wersja do druku
Chyba komuś podpadłeś :DCytat:
Invalid Wątek specified. If you followed a valid link, please notify the administrator
Wiem, wiem. Nie dałem nicka w nazwie wątku.
http://canon-board.info/showthread.p...782#post724782
Nie będę aż tak szczegółowy jak zawsze, ale kilka rzeczy pozwolę sobie wypisać :
1) Beznadziejna "okładka" :P Metal przytłacza parę, a do tego ten gruby napis i krew. Nieczytelne się to stało.
2) Trochę za długie (wiem, do albumu/fotoksiążki w sam raz, ale tu jest CB).
3) Nie wiem dlaczego panna młoda na końcu serii nr 2. odchodzi, a później nagle na serii 3. pan młody na nią czeka. Może jakaś jedna fota zaznaczająca to że chce się jej siku czy coś?
4) Kompletnie nie czaję piątki.
5) Światło na twarzy na pierwszym zdjęciu z 11. - za mocne i nie pasujące balansem bieli?
6) W serii 14. panna młoda ma za duży glow.
7) Mogłeś z'motion-blur'ować te lecące słoiki, a nie tylko "powietrze" za nimi.
8 ) Fota trzecia w 15. to już istna wycinanka :P
Foty spójne, ta sama technika na wszystkich, więc pasuje jako seria. Pomysł ciekawy, wykonanie ciekawe, ale osobiście leży mi bardziej coś w tym stylu.
Co się stało nieczytelne?
To są karty fotoksiążki, mogłem to pokazać albo tak, albo wcale, chciałem pokazać historię a nie poszczególne zdjęcia.
Ale to chyba oczywiste, odchodzi "przypudrować nosek", długo nie wraca więc młody zaczyna się niepokoić, co tu niezrozumiałego?
Zaczyna się pościg. Jest taka scena w matriksie gdzie babcia krojąca coś tam zmienia się w agenta, tu miało być podobnie.
Widziałeś kiedyś jakiś film Noir? Takie światło na oczy to jak najbardziej celowy zabieg.
A fcale że nie.
I znowu matrix. Te słoiki nie lecą tylko zostały zatrzymane, jest taka scena w matrixie, Neo zatrzymuje kule, smugi zostają.
Komiks.
Takie życie, niema czegoś co podoba się wszystkim. Goodbye Jaruzelsky też bardzo lubię.
Heh gdy Matrix byl w kinach Micles miał 10 lat, może nie pamiętać :-P
Pank niesamowite, moja szczęka rozbiła klawiaturę, w drobny mak. Jestem świezo po ślubie i ta sesja po prostu zmiażdżyla mnie, oraz żonę. Szacun!
A tak czytając komenty na wykopie.. dlaczego Polska tak nisko punktuje we wszystkich dziedzinach, gdy 99% rodakow to eksperci, wszechwiedzący, potrafiący wszystko zrobić lepiej ? Z takim geniuszem powinniśmy być przecież, największą w świecie potęgą ! :-)
Pamiętam, pamiętam, ale to musi być czytelne dla wszystkich, a nie tylko dla tych co widzieli Matrixa i "jakiś film Noir".
Nieczytelna okładka cała. Nawrzucane za dużo.
No oczywiste, ale takie trochę jednak niespójne. Brakuje jednego zdjęcia.
No to mogłeś zrobić na kucharzu "efekt tv" że tak to nazwę (podczas przemiany człowieka w agenta cośtam się dzieje z obrazem - tutaj tego zabrakło, bo nie byłem nawet w 50% pewien czy kucharz zamienił się w maskotkę, czy po prostu stał obok niej).
Światło ok, ale całe zdjęcie -1EV i byłoby jak dla mnie w sam raz.
A fcale że tak! :D
Smugi w Matrixie były "bardziej skondensowane", wyraźne. Tutaj wyszła ci taka pacia za słoikami :P
Nie "komiks" bo na reszcie fot tego nie ma i wygląda mi to po prostu na dramatyczne forsowanie nieba, "byleby chociaż trochę niebieskiego tam było"
Nie mówiłem, że mi się nie podoba - jest fajnie. Ale mogło być lepiej. Na pewno następne będą lepsze ;P
Świetny pomysł, pierwszy raz oglądałam zdjęcia ślubne z wypiekami na twarzy! :)
Fajne i "świeże" ; ). Choć kilka rzeczy mi nie podchodzi. Niestety jak już zostało zauważone jest troszkę za długie. Również nie przemawia do mnie to ostre świecenie. Można by się także przyczepić do mimiki panny młodej. Mimiki, która jakoś mi nie pasuje do wykreowanego scenariusza. Ale ogólnie ogromny plus za kreatywność.
Kurcze trzeba było tego nie pisać, bo zepsułeś mi tym zdaniem całe pozytywne wrażenie jakiego doznałem po konsumpcji tego "love story". Nie chciałeś robić młodym rozgłosu, ale wrzuciłeś tę pracę na wszystkie największe fora fotograficzne w Polsce (canon-board, cyberfoto, czy też na forum nikona) - troszkę to komiczne i fałszywe...
Nie chce mi się powtarzać, ale to zrobię. Różnica między forami fotograficznymi a portalem ze śmiesznymi rzeczami jest taka, że na forach fotograficznych siedzą fotografowie a mnie interesuje opinia kolegów po fachu, a na portalach ze śmiesznymi rzeczami siedzą głównie małolaty i się mądrzą i ich opinia mnie nie interesuje. Gdybym chciał dać to na wykop to bym dał na wykop, a gdybym chciał wstawić do muzeum lotnictwa, to bym wstawił do muzeum lotnictwa, jasne? Umówiłem się z młodymi że pokaże to na forach foto a i tak musiałem ich trochę namawiać bo są lekko nieśmiali. Dzisiaj dostałem informację od młodego że ich znajomi widzieli na wykopie te zdjęcia i im gratulowali, o forach foto nic nie było.
Jako że uwag na temat mimiki młodej i ilości zdjęć jest sporo, pozwolę sobie odnieść się generalnie. Nie traktujcie tej pracy jako nie wiadomo czego, to nie jest przesłanie dla innych cywilizacji które zostanie wysłane w kosmos razem z innymi wielkimi osiągnięciami naszej cywilizacji tylko sesja ślubna. Zdjęć jest tyle ile jest bo tyle było potrzeba żeby powstała fotoksiążka, a młodzi to nie zawodowi aktorzy tylko zwykli ludzie którzy w dodatku na tej sesji się nieźle bawili.
Jeszcze taka anegdotka mi się przypomniała. Umówieni byliśmy na początek sesji koło 16 w centrum Warszawy. Przyjechałem trochę wcześniej to siedziałem sobie w samochodzie i się bawiłem pistoletem który przywiozłem na sesję. A że był to gazowy Makarov który jest produkowany w tej samej fabryce co prawdziwy i do tego ok. 80% części jest ta sama to wygląda dość realistycznie. W każdym razie, tak się bawiłem dla zabicia czasu, w końcu się zebrałem i poszedłem, spotkałem się z młodymi ale czegoś tam zapomniałem z bagażnika i wróciłem się na chwilę do samochodu, podchodzę, patrzę, a tu kilku tajniaków właśnie skuwa kolesi którzy byli w samochodzie obok, scena jak z filmu, jeden na glebie, jeden na masce i do dziś się zastanawiam, czy mój pistolet nie miał czasami czegoś wspólnego z tą akcją.