na przykład u nas, następna edycja 23,24,25.kwietnia 2010r. Są jeszcze wolne miejsca: www.b2warsztaty.pl
Wersja do druku
na przykład u nas, następna edycja 23,24,25.kwietnia 2010r. Są jeszcze wolne miejsca: www.b2warsztaty.pl
Wiesz co, poradzę ci. Weź swój sprzęt idz do swojego proboszcza pogadaj, że chcesz w celach nauki klepnąć parę mszy/nabożeństw gdzie jest niewielka liczba osób lub ślubik w soboty tak nieprzeszkadzając parze młodej i ich fotografikowi i potem zastanów się czy aby na pewno chcesz to robić.
Po tej wstępnej nauce sam na sam i po głębokim zastanowieniu się nie myśląc przez chwilę, że musisz z czegoś żyć a tu kasa sama leży i wystarczy wcisnąć przycisk aparatu.... wtedy , wtedy podejmij decyzję o ew. zapisaniu się na kursy foto-ślubów, pewnie dadzą ci one kopa, w przeciwnym wypadku dasz zarobić kolegom.
Może się okazać, że trema cię tak zjada w kontakcie z NAJWYŻSZYM lub obcymi ludźmi, którzy dziwnie patrzą na ciebie i w obiektyw, że wrócisz do domu i więcej nie weźmiesz aparatu do kościoła.
Jak na pierwsze razy nie wiesz co robić, to przeglądnij galerie kolegów, którzy tu się udzielają i tam sobie poukładasz jakie zdjęcia musisz robi. A wystarczy w tedy na zwykłej mszy "trzepnąć" parę razy ludzi w ławce, ministrantom, księdzu, stojącym do komunii, wychodzącym z kościoła, zbiżenia na biorących opłatek, strzały z zachrystii, z góry z organów. NIBY TO TAKIE PROSTE. A JEDNAK.......
Czemu Wy na siłę próbujecie uogólniać: "z lampą - bez lampy"?
Różne warunki, różne techniki. Oczywiście tam, gdzie lampa jest głównym tematem zdjęcia, to została źle użyta, ale w wielu przypadkach inaczej się nie da. No chyba, że robimy 12.800, BW i tłumaczymy klientowi, że to wyższa sztuka, a gawiedzi na www, że "mój aparat nie szumi", bo przy 800pix przecież nie widać.
Crop-em i zoomem też się da śluby robić ;) 40D + C10-22
http://www.youtube.com/watch?v=BAZVr0ag6ZY
a czemu niby miałoby się nie dać ?
;-)
Czytając ten wątek - początkujący dowiedzieli się wcześniej, że bez dwóch piątek z kompletem siedmiu stałek nie mogą nawet marzyć o zrobieniu ślubu.Na dodatek okazuje się że lampa jest " bee " i szkoda wydawać na nią kasę :mrgreen:
P.S.Całe szczęście że nie jestem już taki młody i mam swoje zdanie .... ja lampy używam bardzo często , ale i również bardzo często reguluję jej siłę błysku i kąt odbicia. Moim skromnym zdaniem lampa jest bardzo przydatna ... tylko przed początkującymi długa droga żeby nauczyć się jej tak używać - by jej na zdjęciu nie było tego widać.
Pozdrawiam
Również popieram. Nie tak prosto nauczyć się fotografować z lampą. Jak zaczynałem przygodę z fotografią też miałem opinię, że lampa jest be (całkiem niedawno temu:). Każdy ma swój styl, a ci, którzy go dopiero szukają niech niech spróbują co im bardziej odpowiada. Mam znajomego, który nigdy nie używa lampy, i jest w czołówce światowej fotografów ślubnych. Pozwolę sobie zacytować tekst utworu mojej ulubionej kapeli : "Think for yourself, question authorities" :)
BTW - świetny filmik a C40D + C10-22 :).