to dopiero sesja :D
Wersja do druku
to dopiero sesja :D
http://www.joemonster.org/art/7681/E...r-w-tarapatach
Zacząłem się zastanawiać, czy moje husky też to potrafią ;-) Ponieważ fotki sprawiły mi rano sporo uciechy, pozwalam sobie i Wam je polecić.
Widzę, że "duchy" przeniosły temat tutaj. Nie była to moja inicjatywa, ale fotki dalej mnie bawią :)
Kaznodzieja wyglasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po
plomiennej
przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Polowa wiernych podnosi rece do góry. Niezadowolony kaznodzieja
kontynuuje
kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Tym razem zglasza sie jakies 80%. Kaznodzieja jeszcze zawiedziony wraca
do
kazania. Mija kolejne 30 minut. Kaznodzieja znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Poniewaz wszyscy juz mysla o obiedzie, wszyscy podnosza rece do góry.
Wszyscy z
wyjatkiem staruszki z drugiego rzedu. Kaznodzieja pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyc wrogom?
- Nie mam zadnych.
- Jakie to niezwykle! Ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na srodek i powie wszystkim jak to mozliwe, zeby w
takim
sedziwym wieku nie miec zadnych wrogów.
Staruszka niesmialo wychodzi na srodek, bierze mikrofon i mówi:
- Przezylam wszystkich sku..synów!
http://www.tvn24.pl/-1,1517252,wiadomosc.html
Gigantyczny ludzik Lego wyłowiony z morza - mówiłem wam, iż dziwne znaki pojawią się na niebie i ziemi. I stanie się koniec, brat podniesie rękę na swojego brata, a trzecia część gwiazd zgaśnie!!!... XDDD
Oczywiście, że będzie wspaniale... http://pl.youtube.com/watch?v=J8uCw4Whobs :lol:
Z ostatniej chwili. Tzn. Dziś, u mnie w pracy.
Przychodzi klient, ok. 60 lat. Patrzy na a550 i nagle zadaje pytanie:
-Co to jest powershot?
Po ciężkich próbach wytłumaczenia, że Powershot to nazwa serii, klient upierał się, że powershot to funkcja Silnego Strzału w tym aparacie.
:D
Dlaczego zwolniłem sekretarkę
"Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet "Czesc kochanie" nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie nie odzywając się ani słowem. Kiedy wyjechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz jaką od rana usłyszałem.
Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni się przebrać w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła ...
... niosąc tort urodzinowy, razem z moja żona i dziecmi.
Wszyscy spiewali "Sto lat" ...
... a ja siedziałem na kanapie ...
... w samych skarpetkach ... "
http://pl.youtube.com/watch?v=owMjAbkU1eE&NR=1
Prosty sposób na mnożenie dużych liczb - wbrew nazwie zakończenie filmiku wywołało u mnie niepohamowany atak śmiechu :D:D:D
Kupili Arabowie w Rosji najnowsze śmigłowce. Dostarczono je w kontenerach. Otwierają pierwszy, montują - wychodzi czołg. Czytają instrukcję, montują drugi - znów czołg. Punkt po punkcie wykonują instrukcję - znów czołg. I tak cały transport. Dzwonią więc do fabryki, ta przysyła inżyniera. Arabowie objaśniają:
- Jest tak i tak, montujemy zgodnie z instrukcją, a wychodzi czołg.
- Zostawcie mnie samego w tym hangarze na trzy dni, zobaczymy, co da się zrobić.
Zostawili, po trzech dniach przychodzą, a tu rządkiem stoją najnowsze śmigłowce. Oczy w słup i po słupie, pytają inżyniera:
- Jak pan to zrobił?!
- Nie doczytaliście instrukcji do końca... o, tu jest napisane: "Po zakończeniu montażu starannie obrobić pilnikiem".
*****************************
Nowy Ruski złowił złotą rybkę. Posiedzieli, popili, pogadali na wspólne tematy...
Przychodzi baba do lekarza z niewiadomym schorzeniem.
Dotychczasowe leczenie nie daje rezultatów, lekarz mówi:
- Przepiszę pani czopki.
Baba się zgadza i po tygodniu stosowania znowu się pojawia:
- Panie! Te czopki w ogóle nie działają! Co to za szajs?!
Lekarz wnerwiony brakiem efektu leczenia:
- To co?! Pani żre te czopki?!
- A co?! Mam se je w d*pę wsadzać?!
W samolocie.
Blondynka siedzi w samolocie. Podchodzi do niej Stewardessa i pyta:
- Coś podać ?
Blondynka chcąc pokazać, że nie jest głupia odpowiada:
-Orange Juice, może być jabłkowy...
http://fakty.interia.pl/zdjecie-dnia...-lawce,1837384
:mrgreen: Głupie jak but, ale ja poplułem monitor :mrgreen:
masakra... ale znajomy mi kiedyś opowiadał jak był u nas w mieście w parku, gdzieś miał iść, mało istotne, i widzi jakiegoś żula przy fontannie... gościu trzyma wino rocznik MARZEC w jednej łapie, a w drugiej wode po goleniu ( jakiś najtańszy szczoch, dyngusówka czy woda brzozowa czy coś ) wypija połowe, a drugą wlewa do winka na później
najlepsze i tak jest 'oczyszczanie' denaturatu przez piętke od chleba.... szkoda chleba :)
Widziałem różnych kozaków na Grimselpass, ale ten bije na łeb wszystkich :
http://carsguru.ru/news/art/1430.html
Dobry jest koles:D Btw ktos wie co to za muzyka leci w tle:?::)
prawie jak transformers :P
Jak sie pytam to znaczy ze google mi za bardzo nie pomoglo....mylisz sie myslac ze zadaje pytanie zanim sam nie poszukam odpowiedzi....
po wpisaniu w googlach calego wersu nic nie znalazlem... ale skoro jestes taki zyczliwy to sobie pogrzebie w necie az znajde;)
Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w markecie. Stoję sobie .... stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzona we mnie i uśmiechająca się DO MNIE blondynę.
Ale jaka blondynę - mówię Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy
przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakąś taka znajoma mi się przez chwile wydala ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.
Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny. Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady.
Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak ?e sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem.
Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, ?e mi nie do końca ... tego...
Pozostała tylko jedna możliwość, Kiedy mogłem sobie "strzelić" dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się ta radosną nowiną z matka "mojego" nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
- Już wiem! Pani musi być ta stripteaserka, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty. Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!"
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiągnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako "Deep Purple" wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan się myli! - Karaiby zastąpiła Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 2b...
Dzieki, znalazlem wczoraj:mrgreen:
Ogłoszenie w gazecie:
"Sprzedam encyklopedie Britanica. 40 tomow. Stan bardzo dobry. Nie będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Ona wie k...wa wszystko najlepiej."
To nie jest śmieszne, o mały włos a by mi kawa wyszła z żołądka na fabryczną klawiaturę. Wykazałeś się złym smakiem, jak na mój zły gust.
Nie wiedziałem do jakiego tematu dać, więc dałem tu; a i zauważcie, że przy linku nie ma żadnego "uśmieszka" sugerującego, że to ma być śmieszne.
No uśmieszka nie ma, ale to jednak temat "Dowcipy...", więc się można spodziewać czegoś śmiesznego, a tu taki strzał... :?
Tylko zastanawiam się jak to możliwe z medycznego punktu widzenia?Nerw łączący oko z mózgiem jest tak długi/elastyczny,że oko może po prostu wypaść bez większego uszkodzenia?Ja sobie nie wyobrażam jak ta kobieta musiała widzieć...
mam ---- FILMIK ---- gdzie kobieta robi dokładnie taki sam "wytrzeszcz oczu" ( obu )
czy to prawda... oceńcie sami
Da się tak zrobić, niedawno na Discovery było o tym. Później wypowiadał się jakiś specjalista na ten temat i powiedział że to dzieje się przez zwiększenie ciśnienia w jakimś naczyniu krwionośnym za okiem ale jest niemożliwe by oko przez to wyskoczyło ponieważ coś je trzyma w tym oczodole.
No to wrzucę również jakieś kawały:
Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi: "Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu".
dlaczego blondynki nie lubią bułki tartej?
bo sie kiepsko smaruje masłem
Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości :D
ROTFLCytat:
Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości
Przepraszam wszystkie kobiety za to poniżej:
Kobiety dzielimy na:
-Damy
-Nie Damy
-I nie każdemu damy
Zygmunt Solorz (Polsat Cyfrowy) wsiada do jedynej, stojącej na
postoju taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej.
Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada
- 500 złotych.
- Ile? - pyta zaskoczony właściciel Polsatu
- Teraz jest prime-time - rozkłada ręce sałaciarz- Korki w całym
mieście.
- Dobra - odpowiada Solorz z błyskiem w oku -płacę, ale już
jedźmy!
- Sponsorem dzisiejszej jazdy jest Zygmunt Solorz - krzyczy
przez otwarte okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i
puszczając zawadiackie oko informuje:
- Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenkasmaku - Winiary".
Winiary - Dobre pomysły lepszy smak.
- Panie jedź pan do k**wy nędzy, śpieszę się -wrzeszczy medialny
magnat
- Ok, Ok. już jedziemy - taksiarz wrzuca bieg i nagle odwraca się
- "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez
odsetek i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po
roku, to agresywna wyprzedaż.
Solorz z głupią miną przygląda się kierowcy.
Wreszcie ruszają ale taksówka skręca na Starówkę.
- Panie lotnisko w przeciwną stronę - ryczy pasażer
- Taksówkarz z uśmiechem odpowiada - Za tydzień będę miał kurs na
Starówkę, to nic, że 100 razy tam byłem ale to dla pasażera będzie
pieprzony MEGA HIT! Solorz zaczyna szarpać się z drzwiami.
- Spokojnie już jedziemy na Okęcie uspokaja go kierowca i zawraca w
dobrym kierunku. Nagle po dwustu metrach samochód staje a kierowca
z uśmiechem mówi:
- Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek"Danio" firmy
Danone - wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna jeść.
Solorz wygląda jakby miał zawał
- Panie, pan się nade mną znęca! - pyta załamany pasażer
- Ależ skąd, kochany!. Jeszcze tylko"Manti" i już w porządku mój
żołądku- z diabelskim uśmieszkiem mówi złotówa.
- Panie -błaga Solorz pokazując na zegarek - Samolot. Ja muszę zdążyć.Ja
się poskarżę w zrzeszeniu taksówkarzy!!
- Wiesz pan co? - mówi taksówkarz
- Ja wczoraj miałem pierwszy raz w tym miesiącu wolny wieczór i też
chciałem odpocząć oglądając film na Polsacie. Tak sobie normalnie
obejrzeć. No... to sobie obejrzałem nie za bardzo wiem co bo wątek
straciłem a trwało to ze 3 godziny.No to teraz siedź pan więc spokojnie i
nie wk**wiaj mnie pan. I tak żadnej taksówki w pobliżu nie ma. Pociągnę
jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus"-
królewski rozmiar firmy Zbyszko, wezmę coś na zatwardzenie, wzdęcia
i prostatę. Wymienię sobie ku**wsko cienką podpaskę, umyję zęby,
odświeżę powietrze aerozolem Briz i pojedziemy dalej. A ty masz pan
Etoran - uderza w ból i Energovital - Siła dwóch serc! Bo coś
kiepsko wyglądasz!
Nie ma to jak popupy wyskakujące w najlepszym możliwym kontekście ;-)
Przed ślubem!
On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?
Po ślubie czytać od dołu do góry.
Jak prawidłowo przydzielić obowiązki nowym pracownikom ?
1. W zamkniętym pokoju umieścić 400 cegieł.
2. Wpuścić nowo zatrudnionych do pokoju z cegłami, zamknąć drzwi.
3. Zostawić ich samych sobie, wrócić po 6 godzinach.
4. Ocenić sytuację:
a. Jeżeli liczą cegły, dać ich do księgowości.
b. Jak liczą po raz drugi, dać ich do audytu.
c. Jak porozrzucali cegły po całym pokoju, dać ich do działu inżynieryjnego.
d. Jak układają cegły w przedziwnym porządku, dać ich do planowania.
e. Jak rzucają w siebie cegłami, dać ich do działu obsługi.
f. Jak śpią, dać ich do działu zabezpieczeń.
g. Jak pokruszyli cegły na gruz, dać ich do działu informatyki.
h. Jak siedzą bezczynnie, dać ich do kadr.
i. Jak mówią, że przetestowali różne kombinacje i szukają dalszych, ale nie ruszyli ani
jednej cegły, dać ich do sprzedaży.
j. Jak już wyszli do domu, dać ich do marketingu.
k. Jak się gapią przez okno, dać ich do planowania strategicznego.
l. Jak gadają między sobą, a nie przełożyli ani jednej cegły, pogratulować im i dać ich do zarządu.
m. Jak się obłożyli cegłami w taki sposób, żeby nie było ich widać ani słychać - dać ich na listy wyborcze do parlamentu.
Ciekawe czy na al. Ujazdowskich by to przeszło :rolleyes: :grin:
http://www.tvn24.pl/2068567,26086,0,0,1,wideo.html
Kiedy Jacek z Plackiem alias Lech z Jarkiem ukradli już księżyc, na
ich drodze stanęła czarownica z kotem na ramieniu.
Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków przestępstwa trzeba się pozbywać.
Nie mieli tyle odwagi by zabić stojących im na drodze. Dlatego Lech wziął czarownicę, a Jarosław kota
...ze tak wtrace swoje piec groszy... To akurat nie kawal ale autentyk, ktorego bylem mimowolnym swiadkiem podczas lotu do usa w 2004 roku w programie work and travel (co niektorzy pewnie wiedza o co biega) Lecialo nas polakow sporo ale gwiazda rejsu zostal pewien kolega, bystrzak ktory lecial do LA. Jak palnal ten tekst do stewardesy to osoby siedzace obok niego wpadly w paniczny smiech... potem jeden drugiemu przekazywal o co poszlo i tak dobre pol godziny polacy mieli ubaw z goscia...
Znam jeszcze jeden autentyk jednak nie z mojego juz lotu. Mianowicie kolejny bystrzak zamawial "whiskey on the rocks bez lodu" :)
Pozdro
Twinky-Winky ?
Paralotniarz ?:lol:
Bardziej od kawalow z tego zdjecia przydalaby sie chyba skladka na proteze zebow;)
coś dla zwolenników gierek i Window$a :
http://www.xs4all.nl/~jvdkuyp/flash/see.htm