hehe powinny być jakieś fajne patenty do przykręcania do gwintu na statyw z kensington lockiem - i żyłką mocowaną dookoła szyi:):):)
Wersja do druku
hehe powinny być jakieś fajne patenty do przykręcania do gwintu na statyw z kensington lockiem - i żyłką mocowaną dookoła szyi:):):)
Maddalenka cos Ty taka?? Jestem pewien ,ze gdyby tam byly pokazy przystojnych panow to wszyscy by poszli rownie chetnie:D co do zarcia to polecam tak:
Bar mleczny Barcelona - ul. Michałowskiego. Drugi na ul. Topolowej (tam maja wypasiony barszcz z uszkami, kulinarna masakra podniebienia:wink: ). Ceny wiadomo jakie - jest tanio jak barszcz
Dla koneserów potraw pochodzacych z kraju, jezyka ktorego nikt nie rozumie polecam Restauracje Balaton na ul. Grodzkiej i oczywiscie ich specjal - placki po Wegiersku :wink: ceny niestety nie sa takie jak w barcelonie (a to dziwne bo to przeciez drozszy region:wink: )
Bar mleczny "pod temida" rowniez na ul. Grodzkiej, ceny niezle, jedzienie cieple i z zapachem, talerze dosc czyste:grin: a tak na powaznie typowy bar mleczny, gdzie pelno studentow, oraz wszystkich tych ,ktorym nie chce sie gotowac a chca zjesc tanio. Mapki nie ma.
Co do kebabow, to w Krakowie sa najlepsze na rogu Grodzkiej, zaraz nad klubem Prozac. Wszystkie inne to imitacje kebabow :wink:
Jesli zechcecie zjesc przy hotelu to polecam stolowke w hotelu Polonez (obok Nawojki), smacznie ,tanio (za 10zl full obiad), choc nie polecam sie tam ladowac ze sprzetem bo wyczaja ze nie studenci, jak rowniez pol metrowe hot dogi w kiosku przy stadionie wisly (mi nie smakuja ale niektorzy sobie chwala ze duzo i tanio), jak rowniez kuchnie u Babci Maliny na ul. Sławkowskiej 17, oraz w budynku A0 AGH (rog alei i reymonta).
Na sam koniec najlepsze z najlepszych, absolutne the best of czyli zapiekanki Bartek, na rogu alei i ul. Czarnowiejskiej. 8-)
No to Liquidsound jesteś odpowiedzialny za wyżywienie :D
Nadal nie mam pomysłu co zamiast Wawelu w sobotnie przedpołudnie.
Edit:
Choć jak tak patrzę na ich (misek) program zwiedzania to raczej się z nimi nie spotkamy - no chyba, że ktoś się wybiera do katedry albo do "komnat". Wiadome, że będzie trochę więcej ludzi, ale myślę, że damy sobie radę.
poradzimy sobie...
przeciętnie większość z nas ma (ew. na oku) jakąś "swoją osobistą miss" więc myślę że można sobie odpuścić te mis łorld :) wszyscy (oprócz niektórych z nas) będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy:)
mam wrażenie, że tematy do fotografowania w krk znajdą się same i "w drodze" do jakiegoś zaplanowanego celu - miejsca focenia.przynajmniej ja tak zawsze miałem że zanim doszedłem np. z rynku na Wawel to już miałem zaldedwie kilka zdjęć wolnych na karcie:)
Hehe Cichy wiesz jak to jest. Ci co sa pantoflarzami to krok na przod. A pan czemu jako jedyny nie zrobil krok na przod?? - Zona mi kazala:wink:
BTW moja towarzyszka sama chciala isc na te miski i powiedziala ,ze nawet pojdzie ze mna na ten zlot heheh :D