spróbuj z wyłączoną stabilizacją
Wersja do druku
Moje C17-40L i C70-200/4L szumiały niemal identycznie głośno jak C35/2 IS. Natomiast C16-35/4L jest cichszy, niemal bezgłośny.
Przyznaje, że dźwięk C35/2 IS ma w sobie coś z szurnięcia. Oczywiście mówimy o przejeżdżaniu pełnego zakresu podczas "szukania" AF bo przy niewielkiej korekcie jest krótkie "stukniecie" ;).
Ok czyli normalne nie mam co sie martwić ?-
Posiadam Canona 70D i obiektywy Canona 50 1.4 USM i 85 1.8 USM, szukam czegoś szerszego do reportażu. Zastanawia mnie czy ogniskowa 35 na aps-c da radę czy mam szukać czegoś jeszcze szerszego. Chodzi mi głównie o zdjęcia na eventach itp.
Do Sigmy nie mam przekonania, rozważałem jeszcze taniego 24 stm ale jedna działka mniej i nie lubię naleśników. Canon 28 1.8 USM wydaje mi się mało ostry na maksymalnym otwarciu. Mój budżet to około 2 tys.
Lubię stałki bo wiem jaką mam zapiętą ogniskową i jak blisko mogę podejść bez zastanawiania się co ustawić żeby na zdjęciu nie wyszedł pinokio. Lubię dużo biegać z aparatem i dla mnie stanie w miejscu i robienie zdjęć zoomem nie daje takiej frajdy. Główne założenia dla obiektywu to portret od pasa w górę z zachowaniem odpowiedniej perspektywy oraz zdjęcia całej sylwetki oraz grupy osób bez odbiegania na 10 metrów.
Ja ta 35 bardzo lubię i często używam. Ale do repo jest za ciasna. Wówczas podpinam s18-35. I najczęściej korzystam z ogniskowych 24-35mm. Więc podejrzewam, że w takiej sytuacji znacznie bardziej wolał bym obiektyw o ogniskowej 24mm...
Odgrzewam kotleta. Mam mieszane odczucia co do tego obiektywu. Przez ręce przewinęły mi się 2 sztuki i o ile jakości optycznej każdej z nich trudno coś zarzucić (choć na f2 królem ostrości i kontrastu to szkło nie jest, imho 40/2.8 na pełnej dziurze ostrzej rysuje), to mam zastrzeżenia co do AF. W świetle dziennym praktycznie zawsze trafia w punkt. Za to w oświetleniu sztucznym (żarowym) potrafi być dość loteryjne. Mogę zrobić kilka zdjęć pod rząd ostrzonych na to samo i prawie każde będzie miało ostrość minimalnie gdzieś indziej, czasem idealnie w punkt, a czasem mniej idealnie. Po prostu sobie tak pływa. Nawet zapiąłem go na 40D i tam jest to samo zjawisko. Co mi po takim USM-ie, jak 40/2.8 był bezbłędny praktycznie, tak samo 85/1.8 nie ma problemów z trafianiem w to samo miejsce 2 razy pod rząd. Ciekawy jestem, czy ktoś z Was też ma takie wrażenia. Wiem, że to nie jest L, ale biorąc pod uwagę cenę to ja się rozczarowałem tym szkłem i chyba powrócę do 40/2.8 jako standardowej stałeczki przyspawanej do body.
Takie zjawisko zdarzyło mi się fotografując w nocy bardzo ciemny obiekt, na którym świecą bardzo silne światła.
Podobnie było z C17-40L.
Subiektywnie to jeden z najcelniejszych obiektywów jakie miałem. Sporadyczne pudła w świetle sztucznym przypisuję bardziej puszce niż obiektywowi.
Ja tez wiele czytałem o wspaniałości AF'u tego obiektywu i się trochę rozczarowałem. Ale nie przeszkadza mi to w używaniu tego obiektywu. Znacznie łatwiej mi się fotografuje trzydziestką piątką w pełni otwartą niż osiemdziesiątki piątki przymkniętej do około f/2.5...
Czy ktoś użytkuje to szkło przy filmowaniu? Jakieś spostrzeżenia?
Obiektyw kupiony. Pierwsze foty za płoty - chyba się polubimy :)