Kup uzywke przed wyjazdem a sprzedaj po powrocie pewniebez straty....
Wersja do druku
Kup uzywke przed wyjazdem a sprzedaj po powrocie pewniebez straty....
Koleżanki i Koledzy, odgrzewam kotleta, bo mam taki sam dylemat. Kupić Canona za 900 PLN czy Sigmę za 2100 PLN. Warto dopłacić? Miał może ktoś bezpośrednie porównanie, lub ktoś zmienił Canona na Sigmę?
Nie zdziwię się, jak zaraz przeczytasz, że Canona 100/2 ;)
Jak się czujesz na siłach (w sensie fizycznym) to kup nową Sigmę A ;)
Mój budżet to 2500PLN, także ART odpada ;). Ogólnie to potrzebuję portretowe szkiełko, do fotografowania w większości dzieci. Pomyślałem o sigmie, bo 1.4 w tej cenie to nie lada atrakcja :).
Miałem canona, jeszcze mam sigmę 85/1,4 EX. Sigma jest bardzo "ostra" od 2,0-2,2 ale ma pewną przypadłość.
Dopiero po jakimś czasie skleiłem dlaczego.
Portrety w dobrym dziennym świetle - żyleta, a prawie "ciemności" doświetlone siatką i lampami także.
Ale w mieszanym świetle i gdy na tyle go mało, że działa doświetlanie AF siatką, to rozjazd. Mydło ostrość nie wiadomo gdzie się podziała. Więcej światła i bez wspomagania - super, ostro i świetny bokeh. O tym przekonałem się dopiero po kilku sesjach.
Wyłączyć wspomaganie, jakoś doświetlić wstępnie modelkę, nawet blendą, to AF zadziała znakomicie.
Albo jakieś stałe światło :)
Jakiś czas temu kupiłem używaną Sigmę 85/1.4 EX na allegro za cenę śmieszną, mniejszą niż używany Samyang 85/1.4, spodziewałem się, że szkło raczej jest uwalone, okazało się że szkło jest sprawne, mało tego jest celne i bardzo ostre już od 1.4. AF w canonie jest znacznie szybszy i raczej pewniejszy, do tego Canon jest mniejszy i lżejszy i na tym się kończą jego zalety. Finał taki, że Canona chce sprzedać.
A jest trzecie wyjście? Powiem tak, z 85 1.8 obrazek nie do końca do mnie przemawia, sample z sigmy za to rewelacja, ale u mnie konieczność to szybki AF (małe dzieci) i ładny bokeh (czyli ostrość od pełnej dziury). Kierować się bardziej w 135 F2 L? Czy macie jeszcze jakiś pomysł?