Zapewne Ameryki nie odkryje jezeli powiem, ze w dzisiejszej fotografii slubnej trend jest taki aby jak najwiecej operowac swiatlem zastanym - czy zgodzicie sie ze mna?:-)
Wersja do druku
Zapewne Ameryki nie odkryje jezeli powiem, ze w dzisiejszej fotografii slubnej trend jest taki aby jak najwiecej operowac swiatlem zastanym - czy zgodzicie sie ze mna?:-)
Jak oglądasz takie http://www.amberwind.pl/slubne.html to chyba nie dziwisz się temu trendowi ? ;)
BTW
Dla tych, którzy nie posiadają sprzętu i szklarni autorki pocieszające może będzie to, że to i tak nie zawsze wystarcza i trzeba po tę lampę sięgnąć. :P Kwestia i ile szybciej się to zrobi.
Żeby robić takie zdjęcia trzeba mieć sposób na dobre odszumienie wysokich iso (1600 lub jeszcze lepiej 3200), pewną rękę i bardzo dobre obycie z małymi GO.
Dla zdjęć robionych w kościele 24-105 F4 IS + 5D ISO 3200 da radę w większości sytuacji jeśli damy radę focić nie przekraczając 1/40s :)
zastanawiam się czy można to nazwać trendem. W obecnych czasach aparaty umożliwiają robienie zdjęć przy naprawdę wysokich czułościach, coraz więcej urządzeń ma stabilizatory. Być może ten trend nazwać można wykorzystywaniem możliwości. Sam bardzo lubię światło zastane.
Witam
Tak sie losy potoczyly ze za mna pierwszy slub:)
Ale przed nim obejrzalam kilka www i gazet z fotografia slubna.
W American Photo jest top 10 najlepszych fotografow slubnych i wlasnie tam znalazlam adres strony Stephen'a i Jennifer Bebb. Polecam
pzdr
nie dziala ten link